NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » MIŁOSNE PRZEMYŚLENIA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Miłosne przemyślenia

  
rocks12
15.01.2015 19:24:15
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #2024035
Od: 2015-1-15
Witam, borykam się z pewnym problemem i nie jestem w stanie sam tego rozwiązać dlatego postanowiłem pierwszy raz poszukać pomocy w internecie. Jak można zauważyć w profilu, mam 17 lat, a w mojej klasie jest dziewczyna, przez którą nie mogę dać sobie spokoju. Po raz pierwszy czuję "inne" uczucie niż normalnie, w stosunku do tej dziewczyny, czuję, że jest to coś więcej. Nie byłoby żadnego problemu, gdybym podszedł do niej i powiedział po prostu co czuję, lecz tutaj pojawia się problem dlatego piszę do Was, postaram się po krótce opisać jaka ona jest żeby przybliżyć wam obecną sytuację.
Nie do końca mogę, że tak to ujmę "rozszyfrować" jaka ona jest/czego potrzebuje, twierdzi, że nienawidzi dzieci, myśli/ała, że tak ujmę "jakby to było dobrze zniknąć z tego nędznego świata" (tutaj prosiłbym o wyrozumiałość i nie naskakiwanie, gdyż są to odczucia prywatne, i tak niezbyt poprawnie robię, że to tu opisuję, lecz chcę wam przybliżyć jak to jest. Twierdzi ona, że nie potrzebuje miłości, jest dla niej zbędna. Z tego co mogłem wywnioskować, kiedyś była zakochana, ale najwidoczniej ktoś ją skrzywdził (to tylko moje domysły), od tej pory jest jakby zamknięta na "miłość", lecz z tego co opisałem zdanie wyżej, mimo jej trudnego charakteru i sprawiania wizerunku osoby, która nie potrzebuje miłości w głębi serca pragnęłaby jej tak jak większość z nas. Zastanawiałem się nad tym nie raz, nie dwa. Być może boi się dopuścić do swojego serca kolejną osobę z obawy żeby nie zostać skrzywdzonym? Nie mam pojęcia, wiem tylko czego ja chcę i nie jest to uczucie przelotne, ponieważ chcę jej dobra. W świecie wirtualnym jak wiadomo łatwiej jest otworzyć się na ludzi i znacznie prościej jest wyrzucać z siebie to co czujemy, dlatego gdy rozmawialiśmy wiele razy, otworzyłem się przed nią pierwszy raz jak i ona również przede mną. W szkole rozmawiamy rzadziej to fakt, ale rozmawiamy. Co powinienem zrobić? Boję się porażki gdybym o tym jej powiedział i wtedy późniejszych relacji między nami, bo wiadomo, że nasze spojrzenia na siebie i ocena ogólna się wtedy zmieni, być może nawet skonczy? A tego bym nie chciał. Piszę poważnie i chciałbym żeby to zostało tak samo wzięte pod uwagę. Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam
  
Electra29.04.2024 22:09:11
poziom 5

oczka
  
Valium
15.01.2015 20:37:36
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 89 #2024122
Od: 2012-12-17
Cześć.
Od jakiegoś czasu z reguły nie czytam tematów, ani na nie nie odpowiadam z racji braku czasu, itd.
Zdecydowałem jednak, że Ci coś napiszę na ten temat. Muszę przyznać, że jak na 17-latka jesteś bardzo ogarnięty czytając to odebrałem to tak, jakbym czytał swoją historię, swoje uczucia.

Ja miałem bardzo podobnie. Muszę przyznać, że jest to jedna z cięższych sytuacji, gdy czujesz coś do kogoś, kto jest bardzo trudny z charakteru. Też kiedyś poznałem dziewczynę, ale niestety nic z tego nie wyszło.

Z racji, że chodzicie do jednej klasy, musisz bardzo uważać. Nie preferuję takich związków, że jestem z partnerką w jednej klasie, bo jest to dla mnie niewygodne. Musisz się bardzo pilnować, chodzić jak na szpilkach, itd.

Ja przestrzegam tej zasady, żeby nie próbować być z kimś z jednej klasy. Jeżeli coś się będzie dziać nie tak w związku, uwierz mi, że możesz być ostatnią osobą z tej klasy, która się o tym dowie...

Z tym wyznawaniem uczuć - taka niby prosta sprawa, ale bądźmy szczerzy. Słowo "Kocham Cię", itd jakoś straciło na znaczeniu. To nie jest tak. Ludzie się niby kochają, potem nagle już nie są razem. Teraz wszystko można załatwić przez internet, telefon, mało kto korzysta nawet z tego, żeby z taką osobą normalnie porozmawiać.

Wyobraź sobie taką sytuację.
Ona z góry Ci mówi, że ona nie wierzy w miłość, że nie chce z nikim być, że nienawidzi dzieci. Zadaj sobie pytanie, co ona zrobi kiedy Ty jej powiesz, co do niej czujesz? Jeżeli ktoś ją skrzywdził, to raczej mało prawdopodobnym jest, że nagle zacznie Cię kochać. Spotykacie się w szkole, gadacie raz na jakiś czas. Czy to nie za wcześnie na miłość? Ja wiem, że Cię pewnie ściska, ale jakby tak popatrzeć na to logicznie, to jaki ma to sens? Inną sprawą jest ile się znacie, bo może być tak, że to zauroczenie i Ci przejdzie.

Niestety na taką prawdziwą miłość za wcześnie. Poza tym, aby był związek weź pod uwagę, że to ona musi czuć do Ciebie to samo. Może czuć, ale wcale nie musi i niestety bardzo często jest tak, że nam się tylko wydaję, że robią jakieś ruchy, a potem przychodzi rozczarowanie. Musicie spędzić trochę czasu, rozmawiać często na ten temat, zacząć się spotykać, utworzyć może związek, ale na miłość i tak będzie jest za wcześnie. Dzisiejszy świat jest taki, że jutro możesz z nią być, a po jutrze już nie. Niestety.

Zadaj sobie jeszcze pytanie, co Ty byś zrobił na jej miejscu.
Nie wiem ile tam ją znasz, ile z nią rozmawiałeś.
Wyobraź sobie, że podchodzi do Ciebie dziewczyna, z którą gadałeś może ze 3 razy. Ktoś kiedyś dał Ci kopa, szukasz kogoś, niby chcesz, ale nie chcesz albo nie potrafisz. Gdyby powiedziała Ci "Kocham Cię", co byś zrobił? Brnął byś w związek mimo, że jej nie znasz i może się okazać, że jest Twoją fanatyczką? Ja w sumie nie wiem co bym zrobił tak na marginesie. Nie każę Ci sobie na to odpowiadać, ale miej to może na uwadze. Jakbym kogoś za mało znał, a też jakoś miałbym jakiś uraz z powodu toksycznej miłości to pewnie mimo wszystko bym się starał gdzieś odejść bokiem. To samo robią z nami dziewczyny, kiedy Ci mówią " zostańmy przyjaciółmi ", " kocham Cię jak brata ", itd. To jest w sumie najgorsze co może być. Ja akurat miałem tak, że swoją kochałem, ale ona mnie kochała jak brata, czyli nie mogła beze mnie jakoś funkcjonować, ale jakoś nie dało się nic z tym dalej zrobić. Jeżeli powiesz jej, że ją kochasz, to raczej zostaniesz zaszufladkowany w najlepszym razie pod 'friendzone' - najlepszym dla niej, bo będziesz jej przyjacielem, ale dla Ciebie to będzie katorga i będzie jak to mówią - po ptokach.

Poza tym, zadaj sobie pytanie czy chcesz być z dziewczyną, która jest taka do wszystkiego anty. My mamy jakoś tak, że zawsze chcemy pomagać, rozwiązywać, jakoś dla nas jest wszystko takie proste, ale te nasze proste i logiczne kroki nic nam nie dają. Niestety tak to jest. To jest poniekąd gra.


Jeżeli mam Ci coś dalej podpowiedzieć i napisać, co ja bym tak naprawdę zrobił, to musisz mi napisać, jak długo ją znasz, jak często z nią rozmawiasz, o czym z nią rozmawiasz, itd.
Ale mam dla Ciebie kilka prostych porad, które sprawią, że się powinieneś wybronić, gdyby coś. Nie rób jednak wszystkiego na szybko, ile się da, bo jeszcze ją wystraszysz. Ja w ogóle miałem tak, że bardzo się starałem, nie naciskałem, wiesz, chciałem jej pomóc, być z nią, żebyśmy byli szczęśliwi, itd., ale ona i tak uważała, że ona na mnie nie zasługuje, itd. - takie mówiąc krótko, grzeczne pierdolenie od rzeczy, aby nie urazić. No, ale z drugiej strony przynajmniej grzeczne.

Ok, to tak:
1. Nigdy nie rozmawiaj z nią przez GG, FB i cokolwiek innego.
2. Nie pisz z nią zbyt często SMS-ów.
3. Rozmawiaj z nią normalnie, czasem przez telefon.
4. Nie bądź jednak nachalny, nie rób tego za często.
5. Nie mów jej wszystkiego o sobie. Czy jesteś nudny czy też nie, albo ją zanudzisz, bo jesteś nudny, albo jej wszystko dasz o sobie na tacy i ona przestanie się tobą w ogóle interesować.
6. Nie mów czasem, że ją kochasz.
7. Szkoła nie jest dobrym miejscem do rozmów, komunikatory także.


Potem pogadamy inaczej, umówisz się może z nią, itd.
Nie gadaj nigdy o szkole... Jeżeli gadasz z nią w szkole i poza o tym jak Ci poszła kartkówka, albo co jest na jutro do szkoły, to jest to zwykła koleżeńska rozmowa, która niczego nie oznacza.

Jeżeli się jej kiedyś spytasz czy byście się spotkali to mów konkretnie. Podaj jakiś dzień, godzinę, która Ci odpowiada. Jeżeli będzie chciała - zgodzi się albo jeżeli będzie chciała, ale nie będzie mogła to powie pewnie
"nie pasuje mi tego dnia, bo ( przykładowo ) idę do pracy, ale może byśmy się spotkali tego dnia, tutaj i o tej? ". Jeżeli nie przyjdzie albo powie, że nie może i nic z tym nie zrobi, to oznacza, że nie jest zainteresowana i tyle. Wtedy zachowuj się normalnie przy niej i już. Niestety prawda jest bolesna, ale to kobieta wybiera pierwsza. Możesz robić wszystko, ale jeżeli nie będzie między Wami chemii to nic z tego.
  
rocks12
16.01.2015 19:29:09
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #2024841
Od: 2015-1-15
Dziękuję, że ktoś mi poświęcił trochę czasu i zadał sobie trud aby mi odpisać, lecz dopiero teraz mam czas żeby odpisać Tobie.

Znamy się od pierwszej klasy liceum, wiadomo, początek roku byłem trochę speszony jak chyba większość osób i raczej nie miałem z nikim takiego bliższego kontaktu przez pierwsze 2-3 miesiące, zwłaszcza gdy na 28 osób, 21 to same dziewczyny. Normalnie zacząłem z nią rozmawiać właśnie po tym okresie, jako iż licea mają profile, mamy zajęcia o takim profilu jakim wybraliśmy, a akurat mój wymaga współpracy całej klasy, od tego się zaczęło. Gdy wszedłem z nią na relacje, gdzie rozmowa jest na porządku dziennym, poznałem ją bardziej. Aktualnie jestem w 2 klasie liceum więc ponad rok się znamy.

Jeśli chodzi o rozmowy, to rozmowa klei się zależnie od sytuacji, w szkole niestety tak jest, że przeważnie jak to ujmę (trzymają się w grupie), a przerywanie rozmów dla rozbawionych dziewczyn graniczy ze "śmiercią" bardzo szczęśliwy. Dlatego jak nadarza się okazja to staram się z nią rozmawiać, natomiast w szkole pełno jest w okół Ciebie osób i nie da się raczej porozmawiać na tematy znacznie inne niż na poziomie koleżeńskim (sprawdza się Twoja treść dot. "nie lubię związków z dziewczyną, która jest w mojej klasie"). Szersze tematy niestety poruszamy na portalu społecznościowym, gdzie wbrew pozorom i ku memu zaskoczeniu jest naprawdę otwarta i da się z nią porozmawiać o wszystkim, w internecie tudzież w rzeczywistości. Rozmawialiśmy o naprawdę wielu tematach, począwszy o ulubionych rzeczach (filmy,dania itp), a skończywszy na tematach poważniejszych. Kilka razy byliśmy na spacerze, ale na podstawie tego nie jestem w stanie nic wywnioskować. Jako iż napisałeś, że słowo "kocham Cię" przestaje/ało nabierać na znaczeniu i z reguły są to w większości przypadków puste słowa, to się zgodzę. Natomiast czy jestem zauroczony? Raczej nie, gdybym faktycznie był, nie trwałoby to u mnie prawie rok, a raczej nawet dałbym sobie z nią spokój i za przeproszeniem poszukał "pustej lalki", mimo iż ma trudny charakter, jest coś w niej co mnie przyciąga. Gdy na nią patrze i przypominam sobie nasze rozmowy, co o sobie mówiła, jak się czuje, że chciałaby zniknąć, i momentami widzę ją szczęśliwie uśmiechającą się, jestem bardzo zadowolony i przepełnia mnie radość. Co do słowa kocham, obecnie jestem to w stanie powiedzieć tylko do 3 osób, mamy,dziadka i babci, czy do niej? Możliwe, tylko jak to ująłeś, czas pokaże.
  
Martana
17.01.2015 18:04:18
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #2025314
Od: 2010-2-12
Ale Wy tu elaboraty piszecie... Pozwólcie, że tym razem odezwie się baba. Otóż obiekt Twoich westchnień to nastletnia samiczka classic. Objawia się to udawaniem głębokiej jak Rów Mariański, tajemniczej jak Stonehenge i skrzywdzonej jak żydowska ofiara Holocaustu, niedostępnej, mrocznej damy. W ten sposób ciągle jest w centrum zainteresowania i wszyscy zastanawiają się jaką to niesamowitą, gorzką tajemnicę w sobie nosi. Przepraszam, że właśnie zdzieram z niej mgiełkę fascynującego mitu, ale taka jest prawda. Może i panna ma trudny charakter, może po prostu inaczej nie umie zdobyć zainteresowania. Zamiast bawić się w podchody i z internetowymi kolegami pisać pracę doktorską na temat podejścia psa do jeża, po prostu potraktuj ją serdecznie, normalnie i po swojemu. Chłopie, obudź Ty się wreszcie - jeśli nie była gwałcona w dzieciństwieprzez ojca i bita tulipanem z butelki przez nachlaną matkę, to nikt jej "po dorosłemu" nie skrzywdził. Nie miał kiedy ani jak! To piękna poza, która w liceum sprzedaje się jak batony, piwo i red bull.
  
rocks12
17.01.2015 18:14:12
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #2025316
Od: 2015-1-15
To twoja teoria, sęk w tym, że ona ma małe grono znajomych, może 4-5 koleżanek i to wszystko, nie jestem może typem, który ciągle imprezuje, ale staram się przyjaźnić ze wszystkimi i nikt nie zwraca uwagi na nią więc nie widzę, żeby starała się przyciągnąć do siebie uwagę, niestety ale się tutaj nie zgodzę.
  
Martana
17.01.2015 20:14:56
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #2025384
Od: 2010-2-12
Zatem zachowuje się tak, bo nie chce być popularna. Bycie niemal samotnicą jej odpowiada i w ten sposób odnajduje drogę do świętego spokoju. Proste.
  
rocks12
17.01.2015 20:37:52
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #2025396
Od: 2015-1-15


Ilość edycji wpisu: 1
Czyli według Ciebie powinienem sobie odpuścić?
  
Martana
17.01.2015 22:26:43
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #2025442
Od: 2010-2-12
Ja już napisałam co powinieneś zrobić. Masz to w moim pierwszym wpisie.
  
Electra29.04.2024 22:09:11
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » MIŁOSNE PRZEMYŚLENIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny