| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Jedyna okazjadrugiej może nie być | |
| | kajman | 08.02.2010 16:32:17 | Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #444622 Od: 2010-2-8
| Witajcie. Pewnie sto razy słyszeliście już o podobnych problemach, pytanie zaś uznacie za nudne, tendencyjne i niezbyt rozwijające. Ale jest tak - niedługo wybieram się na spotkanie z pewną koleżanką, która mieszka kawał drogi ode mnie (pół Polski prawie!). Spotkanie to może dużo powiedziane, po prostu umówiliśmy się na zwiedzanie miasta. Problem w tym, że chyba coś do niej czuję. Trudno powiedzieć, czy to zwykłe zabujanie, czy może zaczątek czegoś większego... Ona jest osobą atrakcyjną, bardzo wrażliwą, a co najważniejsze inteligentną i bardzo miło się z Nią rozmawia. Gdybym miał wyobrazić sobie ideał kobiety (choć to strasznie egoistyczne, tak przykładać kogoś do swoich wyobrażeń), na pewno byłaby blisko tej definicji. Niestety, właśnie się dowiedziałem, że mam konkurencję - on jest blisko, ja daleko, on zapewne adoruje ją na co dzień, przynosi kwiaty i prawi jej komplementy. Ja przyjeżdżam teraz na dzień i na zainteresowanie Jej swoją osobą mam strasznie niewiele czasu. Stąd moje pytanie - co robić? Nie chcę być nachalny w stosunku do Niej, może już nawet jestem, robiąc sobie jakieś nadzieje... Z drugiej strony jeśli nic nie zrobię, będę sobie to wypominać do końca życia. A może odpuścić, może to tamten inny koleś, którego nawet nie znam, jest właśnie Tym, którego potrzebuje? Hmm, niestety pytanie jest, tak jak zresztą pisałem na początku, bardzo banalne... Niemniej wdzięczny byłbym za jakiekolwiek słowo porady, pozdrawiam! | | | Electra | 29.11.2024 04:28:42 |
|
| | | piotrus2240 | 08.02.2010 21:24:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #445291 Od: 2010-1-20
| Cóż...działaj bo nigdy nie darowałbyś sobie gdybyś dowiedział się że ona np; marzyła o Tobie... Miałem kiedyś taka sytuację i wiem jak to jest! Głupio się czułem jak się o tym dowiedziałem ale było już za późno. | | | dobry | 18.02.2010 16:50:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 53 #459728 Od: 2009-12-29
| Po ile macie lat?Pozdrawiam dobry | | | kajman | 18.02.2010 18:14:16 | Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #459863 Od: 2010-2-8
| Mam nadzieję, że nie jest to złośliwe pytanie xD Obydwoje skończyliśmy niedawno studia. Wiem, jak to brzmi, ale ja już jestem niepoprawnym idealistą. Jeśli kiedyś spotkam Stwórcę, powiem mu żeby więcej takich ludzi nie tworzył. Również pozdrawiam | | | dobry | 18.02.2010 23:55:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 53 #460550 Od: 2009-12-29
| Z mojej strony nie bylo to zlosliwe, wole wiedziec z kim mam do czynienia ot,co.Mam prawo skoro mam odpisac. Skomplikowane to moze jest, a wiesz co ona na to, no na te Twoje uczucia? Skoro jest Ci przychylna i nie macie zadnych innych przeszkod? Pozostaje jeszcze cos co niektorzy nazywaja sumieniem. Czy masz i bedziesz mial spokojne sumienie, kiedy ona z tego powodu z nim zerwie, wam sie nie uda i byc moze beda 3 osoby nieszczesliwe.... Wybor jest ciezki,mialem podobna sytuacje, romans, potem mnie zostawila wrocila do niego (albo lepiej powiedziec w ogole nie odeszla. Ja jako suchy alkoholik wtedy potwornie zapilemz zalu. O malo sie nie zapilem na smierc wtedy. Ale to juz inna para butow. Zycze madrej decyzji. A Stworce zostaw w spokoju juz On tam wie co robi:-) pozdrawiam | | | kajman | 19.02.2010 09:18:14 | Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #460696 Od: 2010-2-8
| Eh, rozumiem Twoją historię aż za dobrze. Dlaczego zawsze musi się być "tym trzecim"? Tylko, że ja zwykle odpuszczam, i nic nie wskazuje by kiedyś to miało się skończyć. To chyba próżne zapasy z losem... ale mam jedno pytanie - czy Twoja historia ma dobre zakończenie? Wyszedłeś na prostą, poznałeś Kogoś i patrzysz teraz na przeszłość z dystansem? Pozdrawiam PS. A ja jednak się nie powstrzymam i pociągnę za kraj Jego niebiańskiej szaty. Może chociaż zapytam Go o pogodę | | | dobry | 20.02.2010 02:34:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 53 #462058 Od: 2009-12-29
| hej, moja historia skonczyla sie dobrze.Nie pije od ponad 4,5 lat, od 2 jestem zonaty, mam wspaniala zonke,lepsza, madrzejsza, bardziej kochajaca od tamtej. Czasem tamta widuje i zastanawiam sie jaki blad bym wtedy zrobil. Po prostu zauroczenie jakos minelo i teraz wsumie chyba widze same wady.To smieszne troche ale tak jest. Nie mam tez pretensji, ze wybrala w sumie meza (wtedy nie mieli dzieci). Przypuszczam tez ze wtedy chciala sie troche zemscic na nim za jego zdrady malzenskie.Wiesz takie sa kobiety...:-))) A ja to przezywalem jak jakis smarkacz. Zycze Ci pogodnych dni i dobrego weekendu! | | | kajman | 22.02.2010 09:06:16 | Grupa: Użytkownik
Posty: 17 #466211 Od: 2010-2-8
| Gratuluję, jesteś naprawdę szczęściarzem | | | Electra | 29.11.2024 04:28:42 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|