| |
minka | 12.05.2011 10:15:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697351 Od: 2011-5-12
| Witam wszystkich przyznaje się że piszę tutaj, bo szukam porady, wsparcia takiego zwykłego,poprotstu załamana jestem..4 lata związku.miałam dosyć odeszłam.byłam wspierałam kochałam nad zycie,robiłam wszystko co moglam by bylo super.on zachorowal na smiertelną chorobe.powiedziałam sobie-kocham nie odejdę.wytrzymywałam wszystko-obojetnosc,ciągłe zmiany, kilkudniowe milczenie.choroba go zmieniała.ja wariowalam bo nie mial czasu dla mnie zle sie czul,nie potrzebowal mnie.wrecz odpychal,wolal milczec-nie wiem moze chronil mnie przed czyms..ostatnio wyznal ze jest zupelnie innym czlowiekiem ze sie zmienil.w tym zwiazku to ja zawsze wszystko naprawialam nawet jesli byla jego wina.i napisalam do niego z rana miłego esa-skarbie co u ciebie,mam ciezki dzień.nie umiem zyc w kłótni,chce wyjasniac odra wszystko.a on co?ze ma dosyc tego!ze raz awantura a zaraz skarbie?tyle razy mowilam ze czuje sie samotna,niepotrzebna itp.on przepraszal albo milczał.albo mowil ze wiecznie mi źle, ze ma dosc.stwierdzil ze skoro tyle razy mowilam ze to koniec to niech tak bedzie.pozwolil mi odejsc.nie walczyl.czuje sie porójnie upokorzona.kochałam-kocham na życie.on niby tez tak mowil.ale sie poddał.4 lata w3mawalm wspieralam,plakalm po kątach.i co?..boże...
|
| |
Electra | 29.11.2024 09:47:31 |
|
|
| |
Martana | 12.05.2011 11:02:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja: Dublin
Posty: 718 #697366 Od: 2010-2-12
| Ludzie w obliczu ciężkich chorób wiedząc, że mogą z nich nie wyjść, stają się nieobliczalni. Nie wszyscy, zwłaszcza młodzi, którzy byli pewnie że "ich to nie dotyczy". Spróbuj sobie uświadomić, że on naprawdę jest innym człowiekiem, nie może pogodzić się ze swoją słabością, nie poznaje własnych zachowań. Jeśli naprawdę kochasz - przeczekasz to. Twój Ukochany znów się zmieni, gdy zaakceptuje to, co Go spotkało. Nie szarp się i za nic się nie obwiniaj, daj mu czas. Nawet, jak będzie dla Ciebie okrutny, przełknij gorzką pigułkę i przypomnij sobie, że biedak jest w desperacji. Powodzenia. |
| |
minka | 12.05.2011 11:08:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697370 Od: 2011-5-12
| martana.. ale ja już z nim zerwałam miałam dośc naprawde ;( a jego chyba już wkurzało to że ciagle mu robie awanutry ;( bo milczał dniami,bo wymiotował.ja to rozumialam naprawde-przez 4 lata doskonale rozumialam.wspieralam,zawsze bylam obok,pocieszalam.on ewoluował..2 razy mnie zostawial i wracal jak bumerang..tym razem ja nie wy3mala i to ja odeszłam. myślałam ze jak to zrobie to doceni ze bedzie walczyc..niestety nic.
|
| |
minka | 12.05.2011 11:16:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697371 Od: 2011-5-12
| nie robie nic innego tylko płacze ;( na początku było wspaniale,był, staral sie,pisał.gadalismy o wszystkim.w nastepne wakacje mielismy sie pobrac ;( ja mam w glowie kazde jego słowo ;( obietnice;( kocham go nad zycie ale byłam nieszczesliwa troche w tym zwiazku.odezwał sie wtedy kiedy on chcial.gadalismy wtedy kiedy on chcial,jak ja prosilam to mowil-nie,nie teraz,nie moge.znosilam to,wybaczałam.. w zyciu juz mi chyba ciężej nie bedzie cholera no ;( teraz boje sie ze bede sama.a chce z nim.ale zerwalam i juz nie ma odwrotu ;( boje sie samotnosci.zranił mnie tym wszystikm.;( |
| |
minka | 12.05.2011 11:26:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697375 Od: 2011-5-12
| jak mam sie nie obwiniać ;( wychodzi na to, że ja tylko lamentuje-tak mówił.on miał tego dość.potem ja wszystko łagodziłam i znów było ok,bo nie nawidziłam tych dni w milczeniu ;( ja wiem.on juz tego nie wy3mal ;( pare dni temu spytalam czemu to wszystko sie wali zmierza ku końcowi?a on-bo ja jestem innym człowiekiem,jestem beznadziejny ;( i znow przymknelam oko.napisalam do niego z rana co tam skarbie itp. a on wybuchl,ze on tak nie umie jak wiatr zawiej.ze raz skarbie a zaraz awantura;(i skoro mowie tysiac razy ze to koniec to ok.. zamurowalo mnie.i wtedy wlasnie zerwalam ;9 |
| |
minka | 12.05.2011 11:39:33 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697381 Od: 2011-5-12
| i to ja wychodze teraz na ta podłą.co zostawia faceta w chorobie ciężkiej ;(boże zwariuje ;( |
| |
minka | 12.05.2011 12:43:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697408 Od: 2011-5-12
| proszę ;( pomóżcie ;( |
| |
ewa21 | 12.05.2011 16:33:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #697508 Od: 2008-11-26
| Minka tak mi przykro wiem co czujesz żyć się nie chce,każdy oddech boli,ciągle Go wspominasz...4 lata to bardzo długo.Nie łam się,pogadaj z Nim szczerze,jeżeli Cię kocha,to wrócicie do siebie,daj mu może troch czasu.Trzymaj się i pisz co dalej |
| |
minka | 12.05.2011 20:03:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697585 Od: 2011-5-12
| jak mam z nim porozmawiać ;( ja z nim zerwałam;( mam wyrzuty ogromne;( ale on nawet mnie słowem nie za3mał;( a ja go kocham nad zycie ;( to samo może on powiedzieć-skoro tak mnie kocha to czemu mnie zostawiła?;(;( ale zrozumcie ja mialam dosc-czulam sie nie potrzebna,on mnie unikał,bylam obojętna..on twierdzil ze jest inaczej..ale zachowanie jego pokazywalo co innego ;(;( skoro kochał to czemu nie walczy-boże wytłumaczcie mi ;( zapewnial ze bylam najwazniejsza,jedna jedyna i co ja powiedzialm koniec a on poprostu sie z tym zgodzil??????????????? jestem pewna ze sie nie odezwie ;( najgorsze jest to ze sie obwiniam za to ze sie poddalam po tylu latach bycia wspierania.zawsze mowilam damy rade,to przejsciowe kocham Cie.ale ja z siebie dawalm wszystko a on niewiele ;( i sie obwiniam,mam wyrzty;( o co tu chodzi ;(;( moze jak znikne calkiem z tego swiata będzie lepiej dla kazdego ;( |
| |
minka | 12.05.2011 20:06:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697588 Od: 2011-5-12
| dodam, że odrazu wrzuciłam w nerwach karte sim ;(;( a specjalnie dla niego mialam drugi odrębny telefon;(\ wiec mam też drugi.jak by chcial to tam by pisał zawsze po takich kłótniach mowil ,,prosze uspokoj sie,nie mow ze odchodzisz,,.wystarczylo ze powiedzial mile slowo a ja odrazu rosłam w oczach. no ale jak powiedzialam koniec on milczał.pisałam do niego długie maile,tlumaczylam ze mi źle,zrób cos z tym.on obiecywal rozmowe.czekalam na nia tygodniami. chyba kazdy by wkoncu zwariowal i powiedzial-ok nie chce mi nic wytlumaczyc ni chcesz gadac to nara! bylam potrzebna i z dnia na dzien-wyszlo ,,spadaj,męczysz mnie tym gadaniem i lamentem,,-tak go odebralam;(;( |
| |
minka | 12.05.2011 20:12:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697589 Od: 2011-5-12
| czy w tym jest moja wina???????????????? :-( nic tylko ryczę, w pracy do pracy w domu..fatalnie ze mną |
| |
Electra | 29.11.2024 09:47:31 |
|
|
| |
ewa21 | 12.05.2011 20:54:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #697602 Od: 2008-11-26
| Nie łam się, łzy niczego nie zmienią,nie wolno się poddawać bo później już się nie podniesiesz.Wiem co przeżywasz,bo sama również cierpię.Zobacz jak On Cię traktował,jak koło zapasowe,jeżeli chciał się z Tobą spotkać,porozmawiać- to wtedy się odzywał,a jeżeli Ty potrzebowałaś Go-to nie miał czasu.Tak będzie lepiej,wiem,że go kochasz i uważasz,że w innym się nie zakochasz.Nie odzywaj się do Niego,po prostu go olej(obojętność najbardziej boli).Cały czas go wspierałaś,a jeżeli tego nie docenił to niech spada.To Ty masz być szczęśliwa w związku,rób tak żeby Tobie było dobrze.Kiedyś ktoś mi powiedział,że miłość nie istnieje,tylko przywiązanie... Faceci to podłe bydlaki żadnego nawet nie stać na to,żeby porozmawiać szczerze,wolą się wycofać,a Ty sobie płacz i cierp przez nich.A może jest inna?Mi też wszyscy mówili,że jeżeli się coś psuje,to pojawia się osoba 3,a ja nie wierzyłam...i co się okazało...porażka.Szkoda mi Ciebie bardzo naprawdę wiem co teraz czujesz... |
| |
minka | 12.05.2011 21:09:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697611 Od: 2011-5-12
| to wszystko jest mega trudne ;( zawód na bliskiej osobie;( tyle planow na wakacje,na całe życie ;( on nie wytrzymal juz mych pretensji i odpuscił;( Ewa ja nie dam rady rozumiesz?;(;( za wiele poświeciłam,przymykalam oko,za wiele do niego czuje mimo ogromnego bólu-cholernego bólu-zawsze powtarzał jezu Ciebie wiecznie cos boli!..;( w sobote swiadkuje na ślubie przyjaciółki.jak mam dac rade??????????????
|
| |
minka | 12.05.2011 21:14:34 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697617 Od: 2011-5-12
| doskonale wiem ze obojętnośc bardzo boli,mialam to przez większy czas w tym związku... ale miałam nadzieje,że sie zmienidla mnie;( |
| |
ewa21 | 12.05.2011 21:16:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #697619 Od: 2008-11-26
| Minka dasz rade,nie poddawaj się!Tak mi Ciebie szkoda Tak doskonale wiem co przeżywasz Może za pare dni zatęskni i wrócicie do siebie,może potrzebna mu chwila spokoju,czas na przemyślenie,na pewno po kłótni chce pobyć sam,ale jeżeli Ciebie kocha to się pogodzicie,na pewno z dnia na dzień nie przestał Cię kochać. |
| |
ewa21 | 12.05.2011 21:19:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #697620 Od: 2008-11-26
| http://www.youtube.com/watch?v=XL2Uzz4j01s bardzo smutna piosenka,ale mi pomogła,głowa do góry |
| |
minka | 12.05.2011 21:33:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697629 Od: 2011-5-12
| juz w to nie wierze ;( wiem ze sie nie odkocha z dnia na dzien ;( ja go nigdy nie przestane kochac mimo bólu jai przezylam w tym związku ;( ja nie mowie ze bylo tylko źle.bylo tez mnostwo cudownych chwil;(cuuudddooowwnnnyyccchhhh wydaje mi sie jdnak ze jak kobieta mowi koniec-to naprawde koniec,bo on nic juz nie zrobi. piosenka piekna..dziekuje,i sorka ale na usmiech jeszcze mnie nie stac |
| |
minka | 12.05.2011 21:35:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 16 #697632 Od: 2011-5-12
| kłade się bo nie mam siły juz patzeć,jestem opuchnięta od płaczu ;( dobranoc Ewcia i tenks... |
| |
Electra | 29.11.2024 09:47:31 |
|
|