NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » CZY TO KONIEC MOICH PROBLEMÓW?

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Czy to koniec moich problemów?

  
grudziec190
02.08.2013 13:24:57
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 145 #1558633
Od: 2013-5-9
Wielokrotnie pisałem na tym forum z prośbą o pomoc, następnie sam pomagałem, pewnie kilkoro internautów będzie mnie kojarzyć, lecz teraz nie będę opisywał mojego problemu z dziewczyną, co prawda kocham ją nadal, jest ciężko, ale już nie długo... będzie to moja ostatnia osoba w życiu którą tak kochałem, pewnie teraz kilku z was myśli, "znajdziesz inną, też się zakochasz" no więc, po rozstaniu z moją byłą (jakiś czas później) dowiedziałem się czegoś ciekawego, może i wstrząsającego dla bliskich mi osób, wykryto u mnie gatunek raka złośliwego który jest w stopniu bardziej zaawansowanym, lekarze dają mi no +/- pół roku życia? przy wielkim szczęściu, funduszy na leczenie nie ma bo i tak to nie ma sensu. Także żyje z dnia na dzień, mnie to nie przeraziło, nie boję się, a nawet z pewnej strony cieszę, że moje problemy poszły już na ostatni plan, niedługo już ich wcale nie będzie. Pewnie się tu jeszcze pojawię ale chciałem wszystkim podziękować za porady, które na prawdę mi pomogły i dzięki nim miałem tak znakomitą dziewczynę. Pozdrawiampan zielony
  
Electra29.04.2024 04:21:26
poziom 5

oczka
  
Martana
02.08.2013 19:48:26
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1558887
Od: 2010-2-12
Jeśli to, co piszesz jest prawdą, to podzielasz mój pogląd na sprawę nowotworów złośliwych w zaawansowanym stadium. Oczywiście "nasze" podejście do tematu jest skandalicznie niepoprawne politycznie, no bo jak to: młody człowiek się poddaje? Nie wolno się poddawać, trzeba walczyć do ostatniego tchnienia i... No i co właśnie? Cierpieć męki nie do pojęcia? Ostatnie miesiące życia przeleżeć w szpitalu, krztusząc się wymiocinami, łysiejąc, chudnąc i szarzejąc? Nie mieć siły na pójście do kibla i odbierać codziennie kondolencje za życia, a potem mi tak kojfnąć w szpitalu. Dziękuję bardzo - te same kilka miesięcy można przeżyć pełną piersią, spróbować wszystkiego, czego nie spróbowałoby się w innych okolicznościach, robić głupoty, uszczęśliwiać kochanych i obrażać nielubianych. Ciesz się życiem, skoro mało Ci go zostało i nie słuchaj pier....nia o tym, że trzeba walczyć.
  
grudziec190
02.08.2013 20:47:17
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 145 #1558936
Od: 2013-5-9
Dokładnie *Martyna, Dlatego po usłyszanej diagnozie nie załamałem się, to co napisałaś ze szpitalem jest 100% racją, Chemia? leżeć do końca w szpitalu, leczenie które przedłuży męki tylko o kilka tygodni, czy miesięcy? żyć w bezwładzie.. Teraz każdy dzień może być moim ostatnim, dlatego nie żałuje sobie niczego, moi bliscy latają za mną jak za jakimś "Bogiem", powtarzam im że ja tego nie potrzebuje, przecież jeszcze żyje i sam sobie potrafię poradzić, jak będę tego potrzebował dam znać. To jest moja opinia na to wszystko.
  
Valium
04.08.2013 22:17:59
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 89 #1560180
Od: 2012-12-17


Ilość edycji wpisu: 2
W sumie nie wiem co mam powiedzieć. Jesteś pewien diagnozy? Mój kumpel miał zdiagnozowanego raka złośliwego węzłów chłonnych, bo miał guzy, a okazało się, że lekarze pomylili diagnozę, a gość miał totalnie wyjebane na wszystko, olał szkołę i w sumie spotykał się z nami i grał na kompie.

Podsumowując, zła diagnoza doprowadziła do tego, że olał szkołę przez co został później rok w tej samej klasie, ale nabawił się przez to silnej nerwicy po tym wszystkim. Przez to nie miał siły się uczyć, ale też nie miał chęci i wywalili go ze szkoły.
  
grudziec190
05.08.2013 01:56:35
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 145 #1560249
Od: 2013-5-9
Diagnoza jest w 100%, jeżeli chodzi o tak poważną sytuację nie jest ona sprawdzana raz, jednym badaniem czy dwoma, była to cała seria zabiegów sprawdzających mój stan zdrowia, wyszło jak wyszło. No ja się o szkołę martwić nie muszę bo patrząc na to z perspektywy edukacji, już ją zakończyłem. Więc nie mam nic do stracenia oczko Zostaje czekać.
  
Lady_B
05.08.2013 22:47:58
Grupa: Użytkownik

Posty: 15 #1560876
Od: 2013-8-1
Co prawda nie odpisałeś na mój wątek, ale widziałam, że jestes tu aktywny. Wiele osób z mojej rodziny (m.in wszyscy dziadkowie) umierali, kiedy byłam mała. Napatrzyłam się trochę. Każda z tym osób z dnia na dzień była odzierana z godności przez chorobę. Im jestem starsza tym bardziej jestem zdania że na to cholerstow nie ma lekarstwa, albo inaczej: może jest, ale koncerny farmaceutyczne ukrywają to. Jestem cholernie cięta na ten przemysł... To walka z wiatrakami o ile to nie jest stadium początkowe. Podziwiam Cie za to myślenie. Trzeba łapać każda chwilę nawet jak się jest zdrowym. Nie wiadomo co komu jest pisane. Jeżeli to prawda podziwiam Cie.
  
Martana
06.08.2013 07:54:48
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #1561032
Od: 2010-2-12
Lady 8 - masz rację: na świecie,a konkretnie w potędze roślinności z dżungli amazońskiej, są leki na wszystkie nowotwory, AIDS itd. Tę prawdę stwierdzono już wiele lat temu. Niestety rozprzestrzenienie receptur, znachorów i całej wiedzy na ten temat w świecie, spowodowałoby trzecią wojnę światową, załamanie finansów większości państw i istny armagedon. Można to porównać do wynalezienia szybkiego i taniego samochodu na wodę. Oczywiście taki nie istnieje, ale gdyby istniał, padłby przemysł naftowy a z nim światowa gospodarka. Jesteśmy uwięzieni w żałosnych i śmiertelnie niebezpiecznych kleszczach zakłamanej cywilizacji. Między innymi dlatego wstydzę się tego, że należę do ludzkiego gatunku.
  
Lady_B
06.08.2013 17:39:35
Grupa: Użytkownik

Posty: 15 #1561627
Od: 2013-8-1


Ilość edycji wpisu: 1
Po prostu ludzie siedzący w tym przemyśle należą o potęg światowych. Nic się nie zrobi. Chcą tylko zarobić i nic więcej. Wiadomo, że lek na raka nie szedłby tak drogo, jak wszystkie chemie razem wzięte. Ile jest terapi nie finansowanych w Polsce i o d**e rozstrzaskać.
W Polsce niestety jest zwyczaj, żeby do końca ciągnąć leczenie. Mimo że wszyscy widzą, że to bardzoooo bez sensu. Fajne i szlachetne jest takie wmawianie, bo psychika chorego, bo to, bo tamto, bo ma małe dzieci. Lekarze sami nie wierza w cud, bo ich nie ma. To tylko czasami przeoczenie lekarz, nie wiedza, jeszcze nie te technologiczne nowinki.
Raz trafiłam na lekarza, który nie chciał leczyć mojego wujka. Powiedział wprost - bez sensu.
  
Electra29.04.2024 04:21:26
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » CZY TO KONIEC MOICH PROBLEMÓW?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny