| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Czy ja przegrywam ?problem alkoholika | |
| | detox | 10.09.2010 21:29:20 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #575664 Od: 2009-11-10
| Jestem alkoholikiem, i utrzymuję abstynencję już ponad 9 miesięcy. Kiedy nastąpił ten przełom w moim (i najbliższych mi osób)życiu było naprawdę ciężko, utrata pracy, środków do życia, zaufanie przyjaciół i rodziny gdzieś dawno już utonęło w morzu alkoholu, degradacja społeczna. Moja psychika była na skraju upadku, totalne rozstrojenie, demony przeszłości rozdzierały mój świat, nie byłem w stanie racjonalnie myśleć, a nawet funkcjonować. Po kilku dniach trzeźwości zgłosiłem się na terapię w której uczestniczyłem przez około 5 tygodni, nie mogłem tam uczęszczać - źle się tam czułem, nie wiem dlaczego, po prostu nie mogłem, nie mogłem nawet wychodzić z domu bałem się wszystkiego, a zwłaszcza ludzi, przerażał mnie ten świat widziany trzeźwymi oczyma - wszystkie problemy stały się takie wyraziste, olbrzymie i jeszcze więcej ich było. Teraz pracuję, rodzina zaczyna mi ufać, najlepsze jest jeszcze to, że ja sam sobie ufam. Oczywiście miewam chwile słabości, które naprawdę przychodzą bardzo rzadko i łatwo sobie z nimi radzę, nieraz przebywam w towarzystwie gdzie spożywa się alkohol niektórzy namawiają ale odmawianie mi przychodzi naprawdę łatwo. Wiem, że jeżeli teraz wypiłbym chociaż odrobinę alkoholu to skutki byłyby katastrofalne, moja psychika mogłaby tego nie wytrzymać - to mnie jeszcze bardziej umacnia w trzeźwym życiu. Teraz wydaje mi się to bardzo proste, nieraz sobie myślę: "Dlaczego dopiero teraz? Dlaczego nie rozstałem się z alkoholem kilka lat wcześniej?"
Czy przypadkiem nie jest to sygnał, że coś jest nie tak? Czy taka pewność siebie mnie zgubi? A może już zaczyna gubić, a ja tego nie dostrzegam? Może to dobrze, że wierzę w siebie - może to mnie utrzymuje w trzeźwości?
| | | Electra | 01.12.2024 23:53:30 |
|
| | | piotrus2240 | 10.09.2010 21:32:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #575667 Od: 2010-1-20
| Musisz być czujny cały czas a bycie zbyt pewnym siebie... no cóż, nie jest to dla nas dobry doradca... | | | zagubiona | 11.09.2010 12:31:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #575856 Od: 2008-9-29
| ja tez bylam... pilam 11 lat funkcjonowalam jakos ale tak naprawde ciagle trzymajac sie %. w marcu tego roku bylam na skraju wyczerpania nerwowego i podjelam jakies kroki bylo b ciezko ale.. udalo sie. od 11 lat poczulam radosc zycia, pogode ducha w koncu po prostu szczescie niewierzylam w to bylo tak pieknie. alkohol dla mnie nie istnial tez przebywalam wsrod pijacych ale dla mnie alko nie istnial i koniec ale to trwalo tylko 5 miesiecy. pojechalam na urlop do polski (bo ucieklam niby od alko za granice ale tu bylo to samo niemal) i tam niewiem jakim cudem myyslac nad tym godzine podnioslam kufel z piwem... i tym zawalilam wszystko. stracilam cala pewnosc siebie, nie umiem zyc boje sie kazdego dnia, brak pewnosci milosc ktora przez te pol roku poznalam przez co bylam potrojnie szczesliwa mnie przeraza teraz, wszystko drazni kazdy nowy dzien przeraza... nie umiem zyc podniesc sie trwa to juz miesiac a ja ciagle czekam zebym wrocila stara "nowa" ja czyli z tego pol roku.... teraz nie ogarniam nic. a pewnosc mialam ponad wszystko. kolezanka zadzwonila kiedy bylam w tej pl i mowila ze miala zly sen ze sie upilam a ja jej na to ze nawet nie ma takiej opcji ze to w ogole nie wchodzi w rachube ze alko poprostu mi przestalo istniec i aby sie nie martwila... a za 3 dni stalo sie... i upadlam znow na dno.. co budowalam tyle czasu caly trud na marne a teraz juz nie wierze w nic a do siebie czuje odraze... niewiem co radzic bo bylam zbyt pewna a czemu tak wyszlo to... nie mam pojecia czy tak mialo byc... bardzo mi zle i wyrzuty sumienia, zal, smutek, rozgoryczenie nie daja zyc!!!!!!!! pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich zeby nie przegrywali z ta tak paskudna, trudna i okropna choroba! | | | piotrus2240 | 12.09.2010 05:36:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 111 #576058 Od: 2010-1-20
| Sam widzisz detox że nie jest to takie łatwe, zagubiona wyjaśniła Ci jak może wyglądać nasze życie... Sam rozumiesz chyba że w tej sytuacji zbytnia pewność siebie nie jest wskazana skoro można mieć huśtawkę, zmienne nastroje, doły i tak dalej i do tego dochodzi fakt iż jesteśmy wtedy trzeżwi!!! | | | Norbert | 12.09.2010 10:40:38 | Grupa: Użytkownik
Posty: 6 #576102 Od: 2010-7-9
Ilość edycji wpisu: 1 | Choroba alkoholowa nie może mieć żadnego związku z pewnością siebie,nie ma miejsca na Silną Wolę.Każdy dzień jest nowym dniem nie picia i nie daje żadnej gwarancji ,że jutro tez bedę trzeżwy.Utrzymanie trzeżwości wymaga pracy osobistej,samo odstawienie alkoholu jest tylko bolesnym cięciem a co dalej?
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
| | | detox | 12.09.2010 22:58:01 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #576350 Od: 2009-11-10
| Norbert, ja nie odczuwam tego teraz jako bolesne cięcie, czy codzienną walkę - w tej chwili to dla mnie jakby nowy rozdział życia, mam swoje priorytety życiowe, plany na przyszłość które obecnie realizuję, po prostu czuję, że odbijam się od dna i teraz mam szansę naprawdę żyć i zadośćuczynić swoją trzeźwością krzywdę jaką wyrządziłem swoim bliskim kilkanaście miesięcy temu. Silna wola... jakbym jej nie miał to zapewne nie pisałbym dzisiaj tego posta, to właśnie tylko dlatego przestałem pić, że bardzo tego chciałem i chcę dalej żyć tak jak w chwili obecnej. Gdybym codziennie rano wstając z łóżka myślał o tym, że zaczyna się kolejny dzień trzeźwego alkoholika i uświadamiałbym sobie fakt braku gwarancji na to, że jutro będę trzeźwym alkoholikiem to nie wiem czy potrafiłbym unieść ciężar problemu alkoholowego. Żyję z taką pewnością, że już nigdy nie będę wlewał w siebie procentów, jakbym miał filtr w przełyku który nie przepuszcza alkoholu. Mam takie wrażenie, że większość z Was chyba się bardziej dołuje tym, że utrzymuje abstynencję, czytając wypowiedzi w tym temacie i nie tylko to macie strasznie niską samoocenę - jakbyście nie wierzyli w siebie. Na tych kilku terapiach właśnie odczułem coś podobnego - terapeutki nam to niemalże wmawiały jak to jest trudno i sami nie damy rady, nawet miałem takie wrażenie jakby one nas traktowały jak marginesy społeczeństwa: "Ehh to już i tak stracony człowiek, skończy terapię i zacznie pić"
| | | zagubiona | 15.09.2010 11:34:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #577074 Od: 2008-9-29
| dokladnie tak samo myslalam to samo przechodzilam. alkohol przestal istniec bylam najszczesliwsza pod sloncem. plany, priorytety zyciowe, zadoscuczynienie bliskim poprostu pelnia zycia a % nie istnialyyyyyy! a teraz te szczescie wiara i wszystko upadlo i to co gadali na terapiach jak nawiedzeni tez tak myslalam bo ja myslalam ze chce tylko normalnie zyc nie pijac, nie wierzylam w jakies glody itp sny alkoholowei tego nie bylo... ale i tak moje piekne dnii runely i jak wybudowac je na nowo??? niewiem... a moze juz nigdy nie bedzie tego wielkiego | | | detox | 15.09.2010 19:52:21 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #577182 Od: 2009-11-10
| Jestem świadomy tego, że nieraz odczuwam głód, miewam czasem napady pragnienia, a najbardziej wtedy myślę o piwie, sny to mam kilkakrotnie w miesiącu, jak się budzę to jestem naprawdę szczęśliwy, że to tylko sen o mnie pijanym. Zagubiona, ten stan w jakim jestem oznacza, że niedługo zacznę pić ? | | | zagubiona | 15.09.2010 23:05:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #577261 Od: 2008-9-29
| ja nie mialam snow ze pije, ba nawet glodu nie mialam. raz czy 2 tylko przylapalam sie ze bym wypila lodowate piwo ale to na tyle...zaraz oddalalam te mysl ze nie pije alko to moj wrog i nie chce pic! chodzilam na imprezy alko sie lalo na lewo i prawo a dla mnie poprost nie istnial... ba zrobilam urodziny same pijace osoby a ja nawet przez mysl mi nie przeszlo.. to wcale nie oznacza ze zaczniesz pic.... ja bylam w pl cos mi nie pasowalo tam mialam nerwa zle przeczucie przestalam chodzic na mittingi(nie mialam ani czasu ani nie czulam potrzeby i spotkalam milosc swego zycia-teraz sie wyrzywam na biedaku i niewiem ....) ale w pl zanim wypilam myslalam godzine i moglam przewidziec skutki ale moja pewnosc siebie mnie zgubila nieco bo bylam pewna ze zakacze na trzech no gora 4 i pojde spac ale wciagnelo towarzystwo bo pokusilo tam gdzie najbardzuej nie powinno a niewiem czemu po % ciagnie mnie tam bo wesolo luz i oddbicie calkowite od rzeczywistosci czeski film i sie zacal koszmar na nowo.... a teraz sie zastanawiam jak wyjsc z tego koszmaru i znow byc normalna, kipiaca szczesciem osoba!!!??? nie zaczniesz pic jesli nie dasz sie podkusic ale moze byc tak ze rozum powie nie a reka zrobi swoje trzeba kontynulowac chodz od czasu do czau mitingi i pamietac haslo: "dzis nie pije"...!!!! ja na mala chwile o nim zapomnialam i mam podupie 2 miesiac sie nie moge ogarnac. deprecha na maxa!!! v pozdrawiam | | | detox | 21.09.2010 20:20:32 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #579465 Od: 2009-11-10
| Przez ten weekend miałem strasznego doła, wydawało mi się, że wszystko obraca się przeciwko mnie - praca, rodzina, nawet zwierzęta domowe się sprzeniewierzyły, na dodatek się rozchorowałem. Pierwszy raz odkąd przestałem pić czułem się tak zdołowany, moja psychika była jak rozbita szyba samochodowa - myślałem, że już nie wytrzymam. Nie nachodziła mnie chęć do napicia się ale wiem, że to był głód alkoholowy. Głód nie działał bezpośrednio, działał poprzez ciąg zdarzeń które mogły doprowadzić mnie do stanu załamania nerwowego, a ten z kolei spowodować chęć napicia się. Samo zaprzestanie picia alkoholu to jest pestka w porównaniu z tym, co czeka nas później. Jednak moja pewność siebie była chyba zdradzieckim podstępem głodu alkoholowego - wszystko co się dzieje wokół nas to iluzja. | | | zagubiona | 22.09.2010 10:46:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 123 #579668 Od: 2008-9-29
| ja tez nie daje rady juz drogi miesiac mam dola i bez sens beznadzieja. niewiem juz co robic?! jutro jade chyba do psychologa... czy cos to da?! | | | Electra | 01.12.2024 23:53:30 |
|
| | | detox | 22.09.2010 20:27:30 | Grupa: Użytkownik
Posty: 8 #579891 Od: 2009-11-10
| Rozmowa z psychologiem Ci nie zaszkodzi - to jest pewne. Jak ja następnym razem złapię takiego doła to też skorzystam z porady specjalisty. | | | artek | 30.01.2011 08:09:18 | Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #641022 Od: 2011-1-30
| hej mitingi i grópa,daje duzo...ja sie lecze rok,, 3 wpadki niepoddaje sie hoc jusz miałem na poczontku nawet delirium cos straszneg niepoddaje sie nawet z 20letnim starzem ludzie majom wpadki ,jest okej jestem tszezwy program 24 godziny jest git niezałamuje sie pszy zadnym ciogu staram sie leczyc karzdy dzien tszezwosci dlamnie jest warzny... | | | piotr2273 | 14.02.2011 22:09:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #650856 Od: 2009-8-14
| artek wpadki się zdarzają,ale musisz robić wszystko żeby ich było jak najmniej. Clown kiedyś ładnie napisał ,,Rycz a nie pij,, Będziesz pił ,będziesz spadał na dno. | | | roco | 17.03.2011 21:50:21 | Grupa: Użytkownik
Posty: 3 #667598 Od: 2011-3-17
| Detox zadałeś pytanie,,czy ja przegrywam?".Jeśli pytasz,szukasz pomocy to nie przegrywasz,ale wygrywasz bo się zastanawiasz,myślisz i szukasz.Przegrywać zaczniesz kiedy przestaniesz mówić o swoich rozterkach.Ja też trzeźwieje od paru lat i wiem że warto szukać pomocy kiedy czegoś nie wiem. www.teczabeskidu.pl | | | Electra | 01.12.2024 23:53:30 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|