| |
ila0908 | 23.06.2011 00:14:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #720794 Od: 2011-6-14
| najgorszy jest ten lęk,strach i brak zaufania...i ten niepokój w sercu cały czas to mi cały czas towarzyszy,nic mnie nie cieszy NIC!!! |
| |
Electra | 25.11.2024 23:45:07 |
|
|
| |
Sama | 23.06.2011 00:16:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #720798 Od: 2011-6-15
| terapia- koniecznie- to Cię wzmocni i da odpowiedzi- uwierz
|
| |
aduta | 23.06.2011 00:16:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #720799 Od: 2011-6-21
| Boje sie co bedzie jak wroci z terapi,narazie radzi sobie bardzo dobrze -chyba tak mysle,mowi to co ja juz dawno wiedzialam, chce poprawy nie ma obiecanek tylko slowo postaram sie.Ja juz mu kiedys bezgranicznie zaufalam chodzil tylko do psychologa oczywiscie przez jakis czas i nie pil 2,5roku,potem tak dleikatnie i stopniowo zaczynal.nie mial ciagow kilku dniowych oczywiscie do teraz.on to taki dziwny przypadek moze nie pic 2,3 miesiace a potem cos mu sie poprzestawia i zapije aale zawsze bylo to jeden dzien.oczywiscie swiat dla niego sie w tym momencie nie liczy-nie kontaktuje sie az nikim nie odbiera telefonow co mnie doprowadza do szalu.w grudniu pierwszy raz zginal na 3 dni,szukalam go przez pilicje i znalazlam.oczywiscie juz to znacie OBIETNICE psycholog na wyrywki az do kwietnia-zginal na 5 dni i standard zero kontaktu do pracy tez nie poszedl(a zaznacze ze pracujemy w jednej firmie)ale powiedzialam wtedy koniec,nie dzwonilam nie szukalam zalatwilam adwokata poszlam do naszego psychologa poradzilam sie o sadowna terapie(oczywiscie dzieci by wniosly bo ja rozwod)i pan wrocil,skruszony z ogromnym poczuciem winy(standard)i deklaracje chce sie leczyc.W pracy oczywiscie obylo sie tylko na degradacji ze stanowiska kierownika na nizsze,ale warunek aby pozostal- LECZENIE.Zalatwilam dobrowolne bardzo szybciutko od kwietnia nie wypil ani kropli i 10 dni temu pojechal a ja zostalam z synem ktory cierpi(choc ja mu wszystko wytlumaczylam poszlam z nim nawet do naszego psychologa niby rozumie ale jednak)i sama siebie pytam czy jestem w stanie sie odblokowac aby mu zaufac?i na to pytanie nie znam odpowiedzi.wiem o alkoholizmie naprawde bardzo,moi tescie byli alkoholikami,o mojego meza walczylam od lat chodzilam wszedzie ,jezdilam do roznych terapeutow-i dzis wiem na ile ja mu dawalam komfortu do picia,pomimo ze zawsze bylam temu przeciwna jednak za duzo mowilam a za malo robilam.nie dede wam tu opowiadam detali bo wszystkie to znacie,od niedawna sie przemoglam-powiedzialam mu chcesz sie zabic to zrob to wkoncu i daj na spokoj,bedziemy plakac przez ro moze dwa ale napewno nie cale zycie-znikniesz na kolejne pare dni niech szuka cie mamusia badz identyfikuje twoje zwloki bo ja rusze palcem tylko w jedna strone rozwod i pozbawie cie wszystkiego co mozliwe.O kurcze ale sie rozpisalamALE tak przez moment moglam odetchnac swobodnie.Dziewczyny powiem wam tylko tyle -trzymajmy glowy do gory bo mozemy byc dumne ze walczymy o zwiazki a nie z byle powodu lecimy po rozwod jak to teraz jest w modzie-damy rade wszystkie to tylko takie chwilowe zachwianie rownowagiPOZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE I TE UZALEZNIONE I WSPOLUZALEZNIONE 0) |
| |
Sama | 23.06.2011 00:24:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #720804 Od: 2011-6-15
| Aduta - super , trzymaj się tego - to jest tak zwana twarda miłość, alko do końca swoich dni pozostanie alko, ale żeby żył nie wolno mu ani grama wypić żadnego alkoholu |
| |
ila0908 | 23.06.2011 00:24:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #720807 Od: 2011-6-14
| do aduta chciałabym miec takie pozytywne myśli jak Ty ale... ja niestety mam te czarne... |
| |
aduta | 23.06.2011 00:33:47 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #720821 Od: 2011-6-21
| Wiem ze nie wolno mu wipic nawet nie moze jesc ciasta z alkoholem i on to tez wie,tylko boje sie ale co bedzie jak zapije?wiem ze tak moze byc a ja juz powinnam byc nie ugieta i dotrzymac deklaracji ale wiem ze sam nie bedzie mial motywacji jak nas straci hmmmm,no nic bedziemy sie martwic pozniej narazie mysle pozytywnie ze mu sie uda nam sie udawszedl od dzis do grupy B zostal nawet tzw.soltysem-no chyba kim odpowiedzialnym za swoja grupe-dobrze kombinuja ci terapeuci.Tak masz racje moja milosc jest bardzo twarda nasz zwiazek bardzo mocny, moj dom zawse byl pelen ciepla i milosci dalam mu naprawde wszystko to czego nie mial w swoim rodzinnym domu ale teraz czas na niego,moja glowa tez musi sie oprzec na jego ramieniu tego mi wlasnie potrzeba,chce aby on zaczal podejmowac trudne decyzje odciazyl mnie od tego i chce poczuc ze mam kolo siebie wspanialego facetaJak dobrze ze ja was znalazlam |
| |
ila0908 | 23.06.2011 00:38:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #720823 Od: 2011-6-14
| ja chciałabym w końcu liczyć na swojego faceta ale nie mogę jakoś...może kiedys zrozumie że zle robi...daj Boże! |
| |
aduta | 23.06.2011 00:41:18 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #720826 Od: 2011-6-21
| ILA stan przed lustrem i zadaj sobie pytanie kim jestes?nie dopuszczaj mysli ze on jest gora,bo ta naprawde bez ciebie to niedlugo bedzie puszki zbieral zeby mogl zaspokoic swoj glod.Ja tez mialam mysli glupkowate ale zaczelam szukac w internecie,nigdy nie ukrywalam problemu.przez pewnien moment nawet przygaslam nic mnie sie nie chcialo ale powiedzialam dosc-inne kobiety pieknie pachna,wygladaja super dlaczego ja mam byc inna.Prosze CIE zacznij byc kobieta w pelni slowa tego znaczena zrob to dla siebie a poczujesz sie lepiej.Nie przestaniesz myslec o nim bo to tak sie nie da ale dowartosiujesz sie a to da ci duzo sily aby walczyc -jezeli jeszcze chcesz bo ja juz wiem ze to dluga droga. |
| |
ila0908 | 23.06.2011 00:50:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #720831 Od: 2011-6-14
| aduta ale Twój mąż jest na leczeniu a do mojego męża nawet nie trafia że coś nie jest tak...dla niego jest wszystko pod kontrolą,to ja robię z niego alkoholika a on nim sie nie czuje...jestem dopiero na początku drogi prawda? |
| |
aduta | 23.06.2011 01:10:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #720833 Od: 2011-6-21
| Kochanie ja ma 20 letni staz malzenski-na poczatku i nawet rok temu twierdzil ze on nie ma problemu i ze nad wszystkim panuje.Pomoz mu bo sam sobie nie poradzi on byc moze po smierci brata ma jakis uraz co oczywiscie nie znaczy ze musi uciekac do alkoholu,rozmawiaj z nim to trudne wiem na poczatku nie bedzie to wygladalo jak dialog bo oni sa bardzo zmknieci-ty bedziesz mowilaa on cos nie cos przyjmnie do wiadomosci.Musisz byc zawsze o krok do przodu przed nim,przygladaj mu sie pytaj czy ma jakis problem okaz mu duzo czulosci pokaz mu co moze stracic.Czytalam twoj post o tych tabletkach i mysle tak-gdyby chcial to zrobic i bedzie chcial to zrobi to tak ze nawet niebedziesz wiedziec kiedy,jak piszesz wzial te leki ale pytanie ile wzial a ile wyrzucil?co chcial wam pokazac?manipuluje toba jak tylko sie da i strzela ponizej pasa.Poradzie ci cos -nie wstydz sie go ty nie masz powodu do wstydu to on niech sie wstydzi za siebie,nie ty pijesz tylko on.A to obwinianie ciebie o kochankow to nic innego niz manipulacja przynajmniej nastepnym razem ci powie ze pije bo go zdradzasz co wogole nie bedzie prawda,a ty bedziesz mu udowadniac ze tak nie jest bedziesz sie tlumaczyc i juz ma cie w garsci.On sie nie zabije nie martw sie,a nawet gdyby to przykro mi to powiedziec nie jestes wstanie go przed tym uchronic.Idz do psychiatry popros o leki wyciszajace powiedz jaki masz problem a poczujesz sie lepiej uwierz mi. |
| |
aduta | 23.06.2011 01:25:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #720843 Od: 2011-6-21
| zainteresuj sie towarzystwem z ktorym popija,w jakim sie obraca(tylko delikatnie)znajdz dobrego psychologa ktory specjalizuje sie po katem wlasnie ludzi uzaleznionych idz do niego porozmawiam z nim nie wstydz sie mozesz tam nawet poplakac,tam wolno wyrzuc z siebie wszystkie obawy on nakieruje cie co masz robic wyslucha Cie,i tak stopniowo pomalutku wkoncu doprowadzisz tam swojego meza,ALE MUSISZ WYCZUC CZY TEN PSYCHOLOG WYKONUJE TYLKO SWOJA PRACE CZY CHCE WAM POMOC BO TO BARDZO WAZNE JA DO MOJEGO MOGE ZADZWONIC W KAZDEJ CHWILI. |
| |
Electra | 25.11.2024 23:45:07 |
|
|
| |
beata466 | 23.06.2011 06:23:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 48 #720860 Od: 2009-6-27
| Święte słowa "CZY WYKONUJE SWOJĄ PRACĘ CZY CHCE WAM POMÓC", ja nie trafiłam na takiego psychologa, zwykły konował... Nie mam siły już walczyć. Chce mi się wyć. Kilka lat starań poszło na marne bo szanowna poradnia zapomniała o moim mężu mało tego znał każdy mój krok. Czy terapia na tym ma polegać. Mąż wiedział o każdej mojej wizycie w poradni, znał każde moje słowo wypowiedziane u nich. Nie boje się tego ale czy to tak ma wyglądać? |
| |
Norbi | 23.06.2011 10:32:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #720892 Od: 2011-1-22
Ilość edycji wpisu: 2 | Kontrolowanie czynnego alkoholika to z góry założona porażka, moja żona,jak przestała mnie kontrolować,umoralniać,zastosowała Twardą Miłość,to mi tym pomogła
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Zobaczcie tutaj czym jest Twarda Miłość
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
|
| |
Sama | 23.06.2011 10:54:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #720898 Od: 2011-6-15
| Oh , jak, ja wam wszystkim zazdroszczę, chciałabym mieć jeszcze jedną szanse, ale niestety tego co się stało nie da się odwrócić, tak mi ciężko i źle,że przegrałam, nie mogę się z tym pogodzić........... |
| |
aduta | 23.06.2011 22:26:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721336 Od: 2011-6-21
| Norbi kazdy alkoholik jest inny,do kazdego trezba umiec trafic.Ja zawsze kontrolowalam mojego meza,ale u mnie to bylo inaczej.Wlasnie dlatego ze klamal-zawsze mu to klamstwo udowodnilam,prawilam kazania ,krzyczalam bo to normalne to byl moj bunt przeciwko temu co robi.To do czego podales link jest super ale teoria nie zawsze idzie w parze z praktyka,kazdy czlowiek jest inny i kazdy alkoholik ma inne objawy uzaleznienia.Wezwac policje?tak owszem kiedy stosuje przemoc,ale co jak lezy pod lawka?w kogo to jest wymierzone? w rodzine bo nie dosc ze pije i przepija to za izbe trzeba zaplacic i co dalej nie dac dzieciom, jesc?ja kiedys zawolalam policje-nie bil mnie ale rozwalal wszystko w domu i co?i nic ucierpiala tylko na tym corka bo pomimo ze ma 20 lat pamieta to do dzis.Moj syn ma 12 i nie pamieta aby ojciec wariowal bo nie pozwalalam mu na to-oczywiscie zachowywalam sie zle bo mu pomagalam sie rozebrac czy podnioslam go ale to wiem tylko ja,on sam tego nie pamieta a synowi zaoszczedzilam nieprzyjemnych widokow.Przynajmniej psychiki nie ma zszarpanej,moja sie tu nie liczy tylko dziecka.Zwolnic z pracy?owszem dobra metoda ale kto znow cierpi?RODZINA,wiec te teorie sa dla bogaczy.Chyle glowe przed toba ze sie trzymasz,ze udaje sie wam obojgu i obys w tym wytrwal ty i zona.Wiesz o tym ze alko zaczyna bo-ma jakies problemy,bo moze to genetyczne uzaleznia sie i nawet sam nie wie kiedy przestaje nad tym miec kontrole,dlatego wiec czase mowie czasem bo u mnie sie to sprawdzilo dobrze znacz towarzystwo w jakim sie obraca.Moj maz dopuji pil z ludzmi tak bym powiedziala na swoim poziomie nie dopuszczal do siebie mysli ze ma problem,pomimo to ze mu to wbijalam w te pusta glowe,dopiero kiedy mu pokazalam jak bardzo nas upokarza zadajac sie z menelami-widzial moje obrzydzenie,widzial jak bardzo dzieci sie wstydza, jak taki delikwent mu mowi czesc.Ty to wiesz jakie my zony popelnialysmy bledy ale z ta teoria naprawde jest roznie.POZDRAWIAM CIE GORACO |
| |
aduta | 23.06.2011 22:42:01 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721350 Od: 2011-6-21
| SAMA TY NICZEGO NIE PRZEGRALAS.Poprostu problem przerosl twojego meza az nadto.Moglas zagrac inaczej ale to tylko gdybanie,skoro tak sie stalo nie pomoglabys mu NAPRAWDE.Teraz cierpisz bo go kochalas ale spojz na swoje pociechy one chca mame szczesliwa,usmiechnieta nie zabieraj dziecku tego,ono bedzie pamietac wszystko co zle.Idz do psychiatry bierz leki wyciagnie Cie z tego a tym co Cie obwiniaja mozesz sie w Gebe smiac,bo to oni sa winni ze tak sie stalo nie ty,to oni mu dawali wzorce oni go wychowywali widac udolnie skoro facet pomimo tak mlodego wieku zrobil cos takiego.My rodzice jestesmy odpowiedzialni za wychowanie naszych dzieci,to jak nas widza,jak sie zachowujemy pozostaje im na zawsze i na tym sie wzorcuja.,oi tescie pili obydwoje,dzieci sie wychowywaly same,stracili prawie wszystko lacznie z mieszkaniem i co?i tez sie nie otrzasneli.Wiec kogo mam obwiniac za to ze moj maz ma problem Siebie napewno nie,Jego?moze po czesci ale w malym stopniu,ja obwiniam moich tescow i tylko ich nikogo wiecej.Tesc juz nie zyje zostawil nam kupe dlugow,tesciowa sama sie ocknela i nie pije ale ja na jej pomoc liczyc nie moge,ja nie interesuje co dzieje sie z jej synem-przeciez to nic takiego ze wypije nie?ona problemu nie widzi,dlatego brzydze sie ta kobieta.Wiec Sama bol przejdzie,otrzasniesz sie z tej traumy ale ty sama sobie tez nie poradzisz,wiec czym predzej do specjalistow i brac sie za swoja dusze, kochana-masz dla kogo zyc. |
| |
aduta | 23.06.2011 22:58:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721356 Od: 2011-6-21
| Do BEATY-psycholog jest tak prawie jak lekarz nie powinien rozpowiadac o czym toba rozmawia-dla mnie to zaden psycholog on dziala na twoja niekozysc.Ja jestem takim czlowiekiem ze bym mu to wykrzyczala i wiecej tam nie poszla,a jeszcze opisala do instytucji ktora go zatrudnia.Dla mnie nie ma bariery lekarz pacjent,on wykonuje swoj zawod i ja rowniez wykonuje swoj zawod,wiec nie jest nikim lepszym odemnie.Wlasnie u mnie musi byc caly czas ta adrenalina,ja musze twardo stapac po ziemi nie wiem pewnie jest to efekt alkoholizmu w moim zwiazku.Wiec dlatego jest mi teraz bardzo ciezko,wszystko zaczyna sie wyciszac,doszlam do poczatku celu-(maz romumie problem i jest na leczeniu)a ja nie potrafe nawet powiedziec i opisac co sie we mnie dzieje.Ale jest mi troszke lepiej bo moge tu usias i moze komus cos poradzic,podzielic sie moimi doswiadczeniami a i wyrzucic z siebie co mnie boli.Robcie tak to pomaga naprawde. |
| |
ila0908 | 23.06.2011 23:08:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #721366 Od: 2011-6-14
| hej,postanowiłam jutro idę do terapeuty,zaczynam ta straszną walkę... |
| |
aduta | 23.06.2011 23:11:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721367 Od: 2011-6-21
| WSPANIALECiesze sie ze podjelas taka decyzje-napewno nie bedziesz zalowac,tylko odezwij sie po tej wizycie i opowiedz nam o twoich odczuciach po niej |
| |
ila0908 | 23.06.2011 23:42:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 37 #721375 Od: 2011-6-14
| tyle ze mieszkam w małym miescie i niewiem gdzie sie skierowac |
| |
Electra | 25.11.2024 23:45:07 |
|
|