NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PICIE - ALKOHOLIZM

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 8 / 15>>>    strony: 1234567[8]9101112131415

Picie - alkoholizm

  
nonka
10.05.2010 11:42:32
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #530049
Od: 2009-8-26
Mój alko po roku w trzeźwości zaliczył ciąg. Zaczyna się trzeci tydzień picia. Picia na umór w samotności. Straci kolejną pracę, wpadnie znów w długi .Jedyne co ja mogę w takim przypadku zrobić, bardziej dla własnego dobra, to spakować manantki i wynieść się. W tamtym tygodniu poszedł na odtrucie i pierwszą rzeczą jaką zrobił po nim to zaliczenie sklepu i wyrównanie tego co z niego ściągnęli. Przed odtruciem miał 1,6 w wydychanym. I jedyną rzeczą jaką mogę w tej chwili zrobić to po prostu czekać, bo ani prośby ani groźby nic nie pomagają.
  
Electra29.04.2024 05:44:27
poziom 5

oczka
  
Martana
11.05.2010 10:33:12
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #530504
Od: 2010-2-12
Ja znam ten ból ale od JEGO strony. Najgorsze są te, coraz częstrze, przebłyski śwoadomości, że całe życie się sypie, że za sekundę nie będzie co zbierać. Masz rację, Ty możesz tylko czekać. Nie pomagaj, nie mów i nie rób nic. Olewaj, pozwalaj pić, nie goń, patrz jak się szmaci i czekaj. Jak już zaliczy swoje dno i przyjdzie do Ciebie z podkulonym ogonkiem, obszarpany i półprzytomny i powie: błagam, zrobię wszystko, tylko mnie ratuj - wtedy zacznij działać. Podda Ci się jak małe dziecko, zgodzi się na wszystko. Ten czas przyjdzie, zobaczysz. Powodzenia.
  
nonka
11.05.2010 18:46:07
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #530790
Od: 2009-8-26
A najfajniejsi są pseudo przyjaciele - jedna taka panienka od niego, niestety już z byłej pracy - nazwała mnie "toksyczną Babą". Im się wydaje że jak zajdą do niego , pogadają głupoty , potrzymają za rączkę to go "uzdrowią" . I teksty w stylu - "Daj sobie pomóc". Dopóki alkoholik sam sobie nie pomoże, nie dojdzie pewnego dnia do wniosku że już ma dość sam siebie i swego picia , nikt i nic nie jest w stanie mu pomóc, nie można za kogoś wytrzeźwieć.
  
aga31
17.08.2010 22:31:37
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #566987
Od: 2010-8-17
Mój mąż jest alkoholikiem, żyjemy od 10 lat a 4 lata po ślubie i mamy 2 córeczki, teraz jest tak że co drugi dzień pije i żeby mieć powód to ze mnie robi ofiarę za wszelkie niepowodzenia i problemy wini mnie najgorzej jest jak już jest po 0,75 to nie żart w pada w szał i krzyczy na mnie wyzywa od najgorszych i nawet podnosi ręce. Ale najgorzej jest przed piciem prowadzimy razem działalność i żeby mieć powód do picia to znajdzie takie argumenty na mnie żeby znowu mieć powód i tak przez te 10 lat. Ja już chyba nie daje rady jestem kłębkiem nerwów już nie mam siły nawet płakać jedyna radość to dla mnie córeczki, bo dla nich żyje bo gdyby nie one to by nie było mnie na tym świecie bo jak najbliższa osoba mąż którego kochasz codziennie ci wpaja ze jesteś nieudacznikiem ze styczność ze mną to same problemy ze wszystko co złe to prze zemnie ze nic nie potrafię to naprawdę zyć się nie chce nie wiem już co mam robić próbowałam odejść ale się boję o leczeniu nie ma mowy bo jak zaczynam ten temat to zaraz na mnie wrzeszczy nie wiem jakie wyjście jest najlepsze bo zależy mi najbardziej na dobru dzieci.
  
Skrzynka8
19.08.2010 23:15:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #567441
Od: 2010-8-19
Witam. Weszłam na stronę forum, bo sama mam problem z alko. Czytałam Wasze posty i utwierdziło mnie to w przekonaniu, że nie jestem sama... Bardzo zaciekawiły mnie, i zszokowały zarazem, wpisy Martany. P.S. Do aga31 nie pomożesz mężowi jeśli sam sobie nie uświadomi, że jest chory. Alkoholik sam musi chcieć się leczyć... A pierwszy krok to przyznanie się przed samym sobą, że jest się alkoholikiem.
  
viki
20.08.2010 22:03:45
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #567704
Od: 2010-6-6
witam, Skrzynka8 napisała, że "pierwszy krok to przyznanie się przed samym sobą, że jest się alkoholikiem". To chyba byłoby zbyt piękne nie uważasz?. Kazdy alko do końca broni się przed tym. Takie wyznanie dla siebie samego wymaga czasu - czasu trzeźwienia i tarapii. Aga31 - bardzo dobrze cię rozumiem, ale tylko Ty i tylko Ty możesz znaleźć w sobie tyle siły i mądrości aby to rozwiązać. Rozmowa z psychologiem, który pomoże Ci zajrzeć w gląb siebie? terapia? pozdrawiam i życzę powodzenia i cierpliwościaniołek
  
Skrzynka8
21.08.2010 09:23:48
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #567796
Od: 2010-8-19


Ilość edycji wpisu: 1
Witam viki. to co napisałam o przyznaniu się przed samym sobą o tym, że jest się alkoholikiem to pierwszy z 12-tu kroków AA. Chodziłam na terapię i mitingi A-owskie, zarówno jako alkoholiczka, a wcześniej DDA i tam się tego dowiedziałam. I jestem w stanie przyznać się przed samą sobą i nie tylko, że jestem alkoholiczką. To przewlekła, nieuleczalna choroba duszy. I sam chory może sobie pomóc. A otaczający go świat (rodzina i przyjaciele) mogą mu tylko pomóc w sposób (może to jest szok) zostawiając go samemu sobie. Nazwałabym to tak: pozwolić alkoholikowi osiągnąć dno, po to żeby wreszcie zrozumiał, że ma problem. To pierwszy etap ku zdrowieniu. P.S. Ale rodzina, która jest chora może uczestniczyć w mitingach dla osób współuzależnionych- podobno pomaga.
  
zlooty
30.08.2010 12:40:29
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 2 #571635
Od: 2010-8-30
Witam Wszystkich przeczytałem sporo postów i wiem że mam problem z alko , piję od może pięciu lat można powiedzieć że codziennie jakieś trzy-cztery piwka dziennie smutny. Mój problem polega na tym że wiem gdzie miałbym się udać ale w mojej sytuacji (Rodzina oraz dobra pracy) nie widzą we mnie żadnego problemu, nawet gdy 11 lat temu wychodziłem z trzy letniego nałogu heroinowego, moja matka twierdziła że nie jest mi potrzebne żadne leczenie tylko ciężka praca wtedy sam chciałem i sam pojechałem 1,5 roku w Monarze i mam 11 lat abstynencji. Niestety jak każdy nałogowiec dobrym zamiennikiem okazał się alko. Może ktoś mi jest w stanie doradzić jak przestać samemu jakieś tabletki na uspokojenie/zasypianie ? Może z kimś rozmawiać przez net ? sam nie wiem co mam robić by ich nie denerwować że znowu mam problem . Dzieki za porady i pozdrawiam
  
Martana
30.08.2010 19:56:12
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Dublin

Posty: 718 #571802
Od: 2010-2-12
Zlooty, ja już się na tym forum naprodukowałam za kilkuwesoły Dostałam za to ostro po uszach od niedowiarków, jednak klnę się na własne życie, że wszystko, co tu napisałam jest prawdą. Jeśli chcesz znaleźć odpowiedź na swoje pytania - poczytaj trochę tego, co wystukałam tu wcześniej. Ja z tym mistrzem od hipnozy nie żartuję. W październiku skończę 30 lat, od 2 lat jestem dzięki niemu zdrowa, dziesięć razy piękniejsza i mądrzejsza niż wcześniej. I milion razy szczęśliwsza, bo wolna!
  
Skrzynka8
30.08.2010 21:54:01
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #571864
Od: 2010-8-19
Cześć Zlooty. Witam. Fajnie, że zdajesz sobie sprawę z tego, że masz problem. Tabletki, próbowałam, nic nie pomogą. To kolejny zamiennik. Terapia? Jakaś rozmowa z terapeutą- specjalistą od uzależnień.
  
zlooty
31.08.2010 09:04:36
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Warszawa

Posty: 2 #571946
Od: 2010-8-30


Ilość edycji wpisu: 2
Martana chyba ja właśnie szukam tego o czym piszesz, zaraz postaram się przegrzebać cały ten wątek bo niestety nie ma takiej opcji żeby wyszukać wszystkie Twoje wpisy. Jeżeli chodzi o terapie to osobiście w te mitingi nie wierzę , trzeba byłoby się udać na leczenie stacjonarne a takie jak już pisałem przerabiałem 11 lat temu przez 1,5 roku dzień w dzień i można by rzec że dokładnie wszystko wiem w temacie uzależnień itp. a i tak kieliszek/browar poszedł w ruch wiedząc że jestem podatny na uzależnienia wszelkiego typu . Już nie piszę tu o ciągach z których wychodzi się ostrą telepawką bo to też już za mną, tylko tym codziennym piciu , czekam tylko na utęskniony wieczór żeby wydoić na szybko 3 sztuki a później wolniutko jeszcze ze dwie i iść grzecznie spać. Więc jeżeli możesz to skrobnij mi coś więcej na priv. Bo nie wiem czy uda mi się to odszukać. A od wczoraj tzn. od niedzieli wieczorem już nie piję ale noc miałem nieprzespaną.
  
Electra29.04.2024 05:44:28
poziom 5

oczka
  
nike89
04.09.2010 12:33:37
Grupa: Użytkownik

Posty: 16 #573447
Od: 2010-9-4
http://porady-milosne-rozne.bloog.pl/?ticaid=6ad34 zapraszam na strone. Strona jest bloogiem więc swoje problemy zostawiajcie w komentarzach. Ja chętnie pomogę doradze
  
wallaby
28.11.2010 01:04:52
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #609973
Od: 2010-11-28


Ilość edycji wpisu: 1
Czesc. Czas spojrzec prawdzie w oczy i powiedziec sobie: jestem alkoholikiem. Do tej pory wmawialem sobie, ze tak nie jest i ze moge na tym zapanowac. Nie pije codziennie. Potrafie nie tknac alkoholu przez kilka dni i im dluzej trwa ta moja abstynencja, tym lepiej sie z tym czuje. Ale, tak jak inni tu pisali, podswiadomie szukam okazji. Wszystko jest wtedy dobrym wytlumaczenie. Maly problem podswiadomie rozdmuchuje do rozmiarow niemalze tragedii i wtedy traktuje alkohol jak jedyne lekarstwo. A potem wpadam w trzydniowy, czasem czterodniowy ciag. Staram sie udawac przed zona, ze nie pije i czasem mi sie to udaje. Alkohol nie ma jeszcze bezposredniego wplywu na moja prace, choc czesto pracuje na kacu, ale juz ma na rodzine.
Inny problem to to, ze jak zaczne pic to czesto pije na umor. Na ostatniej imprezie u nas w domu tak sie nachlalem, ze zostawilem gosci i poszedlem po scianie do sypialni i zwalilem sie nieprzytomny. Po tym razie zona wymogla na mnie zebym poszedl do lekarza. Poszedlem, zrobil mi testy i powiedzial, ze jak moge nie pic przez 14 dni to nie jestem alkoholikiem. Obiecalem tez zonie na pismie, ze nie bede pil do wakacji a na wakacjach tylko za jej wyrazna zgoda. Wytrzymalem 13 dni.
Przeswczoraj wypilem dwie butelki czerwonego wina.
Wczoraj szlismy do znajomych. Zona pracowala, ja mialem dzien wolny. Powiedzialem sobie, ze nie bede pil ale zaczalem sobie robic drinki juz o 12-tej i zanim wyszlismy z domu wypilem pol butelki 0.7 litra. U znajomych zrobilem sobie jeszcze kilka szybkich pokryjomu. Zona oczywiscie zauwazyla bo zaczalem sie bujac i przysypialem przy stole.
Nieprzespana noc z bijacym sercem, raz goraco, raz zimno plus moralniak a rano awantura. Musze cos z tym zrobic. Moze jakbym mogl pogadac na necie z kims, kto ma ten sam problem.
Pracuje w szpitalu i czesto stykam sie z alkoholikami i wiem jak niszczacy wplyw alkohol ma na czlowieka i jego psychike. Ale to mnie nie powstrzymuje od picia. Od dzis postanowilem cos z tym zrobic. Nie wiem jak dlugo wytrzymam i co robic zeby wytrzymac. Ale sprobuje. Przez moje popijanie zona bardzo sie ode mnie odsunela. Czuje sie za to winny. Zobaczymy jak bedzie.
  
wallaby
28.11.2010 01:46:48
Grupa: Użytkownik

Posty: 3 #609984
Od: 2010-11-28
Wiele osob pisze, ze zeby moc przestac pic trzeba dotknac dna. Boje sie tego i chcialbym tego uniknac. Jesli pije to tylko na imprezach gdzie jest moja zona albo sam, w domu. Dotkniecie dna, w takich warunkach, jest dosyc bezbolesne. Najwyzej wsadza cie w samochod i zawioza do domu albo padniesz na pysk w domu. Wiem, ze mojej zonie jest baedzo ciezko z moim piciem i mam, z tego powodu, kolosalne wyzuty sumienia. Po alkoholu robie sie najpierw szczesliwy i wylewny a potem drazliwy i awanturny. Jak pisala Aga31 mam wtedy pretensje do zony o wszystko. Ostatnio jestem jednak spokojny. Nawet pijany zdaje sobie sprawe, ze robie zle.
Moj kuzyn jest alkoholikiem ale nie pije juz prawie 4 lata. Dotknal dna: stracil prawo jazdy a jego rodzina prawie sie rozpadla. Moj brat jest alkoholikiem. Ma flaszki i puszki pochowane w piwnicy, na strychu, w garazu i nawet w ogrodzie. Zona i synowie traktuja go jak smiecia. Jak sie z nim widze to staram sie nie pic, ze wzgledu na niego. A przeciez ja mam ten sam problem.
  
Clown
28.11.2010 13:53:26
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #610145
Od: 2009-11-6


Ilość edycji wpisu: 1
nie oszukuj sie ... a lekaz opowiedział Ci bajke o niepiciu przez 14 dni bo znam osoby które potrafia nie pic nawet i po 2 miesiace ale jak juz sie złapią uuuuu.

Sam sie zastanów nad tym co piszesz, mówisz ze próbujesz ukrywac przed zona picie a po 3 dni chlejesz wesoły)... tego sie nie da ukryc. Ja chodziłem codziennie do pracy a wieczorkiem wypijałem 0,7 i myslałem ze nikt nie widzi dopiero poźniej jak skonfrontowałem swoje picie z odczuciami innych zobaczyłem ze nikt nie miał wątpliości ze sie nachlewamm codziennie...a przeciez do pracy chodziłem jęzor

Fajnie że zaczałeś coś zauważac ze z Toba coś nie tak i życze ci z całego serca żeby własnie teraz było Twoje dno choć wydaje mi sie ze jeszcze nie jest i że bierzesz wszystko tylko na rozum a jeszcze duzo cierpień przed tobą... ale tak czy tak jestes na dobrej drodzebo skoro widzisz problem to moze uda Ci sie podnieść.

Odwiedz najbliższą poradnie uzaleznien a porady teo doktora o którym była mowa miedzy bajki włóż bo jeszcze sie zaprzesz i nie bedziesz pił faktycznie miesiąc i sobie sam "udowodnisz" ze nie masz problemu alkoholowego a nie ukrywajmy... kto normalny przed pójsciem na impreze wypija 0,7 ódki zeby mieć humorek ?
  
dymus1975
29.11.2010 11:42:56
Grupa: Użytkownik

Posty: 12 #610565
Od: 2010-11-29
witam i prosze o pomoc mam dosc kolejnego zapicia klamstwa braku szacunku dla mojej partnerki jestem zalamany znow nie poszedlem do pracy nie wiem co potrzac chcialem isc na kolejny detoxs ale nie mam sily i odwagi zeby sie tam udac nie wiem co pisac jestem z warszawy
  
willow21
29.11.2010 23:04:06
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #610971
Od: 2010-11-29
od 2 miesiecy pije codziennie i nie wiem co mam ze soba zrobic zeby przestac pic bardzo pragne przestac pic tylko nie wiem jak to zrobic jezeli ktos zna jakies sposoby to prosze o komentarz
  
Clown
30.11.2010 05:34:44
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #611012
Od: 2009-11-6
dymus1975 detoks ci nie pomoze nie tedy droga. detoks to tylko odtrucie nic innego a tobie potrzebna jest terapia

willow21 musiz iść do ośrodka terapi uzależnien bo sam nic nie zrobisz, choćby "skały srały" nie przestaniesz pić sam z siebie potrzebna Ci fachowa pomoc

Obydwum Wam potrzebna wizyta w Ośrodku Terapii Uzależnień musicie podjąć ten meski krok inaczej będziecie pić dalej. Tu sobie możemy jedynie porozmawiać a bez profesjionalnego leczenia sie nie obejdzie. Alkoholizm to choroba i to cieżka więc musicie sie udać do lekarza

Piszcie jakie przedsięwzieliście kroki. POWODZENIA
  
dymus1975
05.12.2010 15:42:48
Grupa: Użytkownik

Posty: 12 #613422
Od: 2010-11-29
witam wszystkich wiem ze nie ma czym sie chwalic ale od 1 grudnia jestem czysty na razie nie podjelem zadnych krokow procz 2 miingow na ktorych bylem pzdr wszystkich bardzo serdecznie 24 h
  
Clown
06.12.2010 08:43:40
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 154 #613747
Od: 2009-11-6
i dobrze Dymus że przedsiewziałeś jakies kroki... niektórym pomagaja same mitingi niestety mało tam "fachowej" wiedzy ... ale skoro maja pomóc. Gdyby same mitingi nie pomogły idz do terapeuty
  
Electra29.04.2024 05:44:28
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 8 / 15>>>    strony: 1234567[8]9101112131415

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » PICIE - ALKOHOLIZM

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny