| |
krycha | 12.10.2007 21:05:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 59 #15745 Od: 2007-10-6
| fajna stronka. na pewno przydatna dla ludzi uzależnionych. pozdrawiam |
| |
Electra | 29.11.2024 05:41:17 |
|
|
| |
maxis | 15.10.2007 12:14:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #16347 Od: 2007-10-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Różnica między abstynencją a trzeźwością jest spora dowiedziałem się tego też na terapiach choć często się tam o tym mówi to wielokrotnie następuje pomyłka w rozumieniu tego zagadnienia ,po prostu mózg płata figle. dla ludzi żyjących z alkoholikiem ważna jest tylko abstynencja pozostałość się dla nich nie liczy dla samego alkoholika czyli np. moje poglądy są takie że jak się za bardzo nic ze sobą nie robi to znaczy nie rozwijam się lub nie mam żadnych tęsknot, marzeń to wolałem pić zawsze wtedy był jakiś ruch jednak po latach leczenia przeżytych mityngach setkach rozmów i dojściu do samozagłady i samobójstwa i ja w końcu wole mieć abstynencję niż pić. choroba alkoholowa jest choroba zakłamania dochodzi do tego że kłamie się samemu sobie mamy ostatnio przykład jednego z polityków brnie się w tym kłamstwie tak głęboko ze trudno z niego wyjść do tego dochodzi jeszcze poczucie winy gdzie zamienia się je w poczucie krzywdy są to tak zwane mechanizmy choroby. mogę też powiedzieć że w miarę upływu czasu ,picia i przebytych terapii dochodziłem do coraz dłuższych ciągów ponieważ nie mogłem wyjść z zamkniętego koła uzależnienia.Po dziesięciu latach intensywnego picia 6-terapi z trzech dni ciągu zrobiło się 5-miesięcy.Jedynym ratunkiem jest kompletne zaprzestanie ,picia kłamania samemu sobie i nauczenie się nowych zachowań można zacząć od tego np. że się wstaje rano i idzie się umyć ręce ja tak robię jest to inne zachowanie niż przez całe dotychczasowe życie i tak powoli wprowadzając nowe malutkie zachowania można przestać pić i przestać kłamać. powiem tak nigdy się nie lecz na terapiach jeżeli nie chcesz przestać pić bo zrobisz sobie taką krzywdę jak nigdy wcześniej. jest to mniej więcej tak jak zaczniesz pić to tak jakby tego okresu abstynencji by nie było wystarczy jeden kieliszek lub jak wolisz jedno piwo mózg przez uzależnienie jest tak przepity że aby dość do tego aby nie pić musisz naprawdę się stoczyć czasem już nie ma przy tobie nikogo kto by ci pomógł samemu tego nie zrozumiesz więc idź na ,,AA” lub jedź na terapię tylko jak ruszysz od nowa po leczeniu to będzie już gorzej i gorzej tylko że mózg masz już tak przepity ,że sam nie wiesz czy chcesz pić czy się leczyć najlepiej to byś pił i chodził na leczenie tak mniej więcej to było ze mną ,Zapraszam na moją stronkę http://terapia.startowy.com/ |
| |
inn | 16.10.2007 14:05:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #16514 Od: 2007-9-28
| Maxis: czy ktos kto dużo pije ale nie czuje sie alkoholikiem tak naprawde jest nim? jak to poznac? |
| |
maxis | 17.10.2007 13:30:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #16755 Od: 2007-10-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Jeśli często wypijasz więcej niż zamierzałeś lub chciałeś; jeśli z powodu alkoholu wpadasz w kłopoty; jeśli podczas picia miewasz zaniki pamięci - to być może jesteś alkoholikiem. Nikt w AA nie postawi ci diagnozy, czy jesteś uzależniony czy nie. Taka decyzja zależy wyłącznie od ciebie.
na tej stronie masz pytania zadaj je sobie????? http://www.aa.org.pl/aa5.htm
na mojej stronce masz objawy choroby alkoholowej: http://terapia.startowy.com/ alkoholik który dużo pije nie przyzna sie przed sobą że jest alkoholikiem dopiero gdy posłucha innych alkoholików i ich przeżyć porówna je ze swoimi to stwierdzi na podstawie faktów przeżytych przeżyć że może nim jest. Jeżeli uczciwie podejdziesz do sprawy sam wobec siebie to możesz się do tego przyznać ale nie znaczy wcale,że to będziesz akceptował.Moje zdanie jest takie na ten temat jeżeli pijesz jeden dzień i na drugi wypijesz jedno piwo lub szklankę alkoholu jesteś na drodze do uzależnienia,niestety wszystko w twoich rękach tylko po co marnować sobie życie,wszyscy przestają kiedyś pić tylko niektórzy po śmierci.
|
| |
maxis | 17.10.2007 13:39:16 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #16759 Od: 2007-10-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Prawda jest też taka przestajesz pić dopiero wtedy kiedy konsekwencje będziesz miał bardzo duże,brak pracy,brak przyjaciół,choroba,więzienie,ale jak zrobisz pierwszy krok wstąpisz kiedyś na miting aa lub pójdziesz do psychologa.To masz szansę nie mieć takich kłopotów,to jest choroba zakłamania będziesz pił coraz więcej i kłamał sobie,że wszystko jest wporzo do momentu kiedy się coś nie zdarzy. |
| |
maxis | 17.10.2007 13:59:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #16766 Od: 2007-10-12
Ilość edycji wpisu: 1 | Opowiem pewną historyjkę co się zdarzyło na jednej z terapii wszedł facet miał się przedstawić powiedział nam imię wszyscy się przedstawiali po kolei dodając słowo alkohol ikon tego nie dodał.Na drugi dzień powiedział, że wypijał dziennie po 6 win więc nie uważa się za alkoholika tylko za smakosza wszyscy ryknęli śmiechem jak można być smakoszem wina wypijając ich 6 to po tych sześciu już się nie ma żadnego smaku obraził się i wyjechał. No cóż tak był zakłamany,jego mózg nie działał zbyt poprawnie,samo przyznanie się, że jest się uzależnionym nic nie daje dopiero zmiana postępowania daje możliwość zrozumienia zagadnienia jak działa nasz głowa. |
| |
inn | 17.10.2007 15:09:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #16788 Od: 2007-9-28
| ja duzonie pije w zasadzie bardzo bardzo malo, ale interesuje sie tym tematem. Planuje napisac prace mgr na ten temat. pozdrawiam i gratuluje Ci ze starasz sie wyjsc z tego chociaz wiadomo ze nie jest latwo. |
| |
maxis | 17.10.2007 19:02:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #16901 Od: 2007-10-12
| jeżeli chcesz to mogę ci służyć swoją wiedzą możesz do mnie napisać osobiście dam ci przykłady jakich nigdzie nie znajdziesz pisz na ken111@gery.pl dzieki za wsparcie |
| |
inn | 19.10.2007 19:29:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #17757 Od: 2007-9-28
| Maxis dziekuje. na pewno sie odezwe. |
| |
olcia1983 | 29.10.2007 09:52:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #21328 Od: 2007-10-27
| A co zrobić z człowiekiem, który z pewnością jest alkoholikiem, ale podejrzewam, że nie przyjmuje tego do wiadomości ( bo jak widzi pijanego na ulicy, podczas gdy akurat ma jeden dzien trzeźwości w dłuuugim czasie picia to nim gardzi), który nie chce się leczyć, nie chce przestać pić, bo twierdzi, że to lubi, jest agresywny, za co już miał wyrok w zawieszeniu i nie docierają do niego żadne argumenty?? Czy da się zrobić cokolwiek?? |
| |
maxis | 03.11.2007 08:01:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 11 #23043 Od: 2007-10-12
| Witaj!!! Tak jest pewien sposób trzeba zgłosić go na leczenie,nie jest to takie proste aby taką decyzję podjąć.Samo zgłoszenie jest bardzo proste.On już jest tak chory,że wszelkie przekonywania jego samego nic nie dają.Dopiero konsekwencje stworzą taki obraz,że przestanie pić.Jeżeli miał wyrok to może ma kuratora on go może skierować na leczenie,jeżeli nie to należy to zrobić samemu to długo trwa ale w końcu trafi na przymus leczenia.Myślę,że nie lubi pić tak właśnie działa ta choroba.Bo kto lubi być brudny,śmierdzący,zsikany,czy pleść głupoty.Kto lubi aby inni nim gardzili lub leżeć i pocić się,mieć zimne-gorące dreszcze,skurcze,suchość w ustach a czasem zwracać pokarm lub mieć ciągłą biegunkę??? Może uratujesz mu życie??? Pozdrawiam |
| |
Electra | 29.11.2024 05:41:17 |
|
|
| |
katarzyna | 07.06.2008 14:08:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #125132 Od: 2008-6-7
| Cześć. Jestem pierwszy raz na takiej stronie i jest mi okropnie ciężko...Długo zwlekałam i udawałam, że nic się nie dzieje w moim małżeństwie. Wydaje mi się, że mój mąż ma problemy z alkoholem.Nie wiem co mam robić, szczególnie dlatego, że nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Nie umiem już ocenić czy to ja przesadzam, czy on ma racje...Pewne jest tylko to, że w tygodniu mi się jeszcze uda męża uprosić, by nie pił codziennie ale jak zbliża się weekend to poprostu się boje...Nie ma sensu nic planować, żadnego spotkania z przjaciółmi, zakupów, bo mąż i tak w piątek stwierdza, że jest weekend, więc może troszkę wypić. To troszkę co godzine zmienia się w jeszcze troche itd. Kończy się na tym , że ja w końcu zasypiam ok 1-2 w nocy prosząc go by się położył a on siedzi z piwem w ręku do 7 rano.Potem żyga cały dzień i śpi do wieczora...A ja się boję, że jak jutro wyjdę z domu to po powrocie zastanę go pijanego( znów) i marzę już o tygodniu...Bo tak odpoczywam ostatnio na weekend, że wolałabym ,żeby w ogóle go nie było...I ciągle nie mogę zrozumieć jak to jest. Gdyby nie ten alkohol to byłabym najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Mój mąż jest moją największą miłością, jestem w nim nadal( 0d 8 już lat) szaleńczo zakochana. Jest inteligenty, czuły, naprawdę kochany...gdyby nie te weekendy...Nie wiem, co robić. |
| |
zuza | 18.10.2008 19:00:41 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #167871 Od: 2008-10-18
| dziaisj uświadomiłam sobie że mój mąż ma chyba problem z alkoholem, wczoraj i przedwczoraj był wypity, a od jakiegoś czasu znajduję buteleczki (100ml)po wypitej wódce, jak się go pytam skąd to jest zawsze ma jakieś wytłumaczenie. Ale wczoraj nie wytrzymałam i kazałam mu się wynieść.Coraz częściej myśle o rozwodzie, ale nie wim jak ma to zrobić ponieważ szkoda mi mojej teściowej, która dziasiaj była i powiedziała że traktuje mnie jak swoeje dziecko i jest po mojej stronie (kobieta też nie mam łatwego życia ze swoim mężem). Nie wiem jak postępować z mężem już tyle było kłótni i później dogadywanie się, że wszystko zaczynamy od początku. Przedostatnia była w poprzedni piątek prosił żebym mu pomogła, a ostatnia wczoraj i od wczoraj jest u swojej mamy. Nie wiem co mam robić, ja już nie mam siły... |
| |
ptysz | 21.10.2008 10:41:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #168689 Od: 2008-10-20
| Mój tata jest alkoholikiem!!! Nie potrafię w żaden sposób mu pomóc, namówić go do podjęcia leczenia. A on sam nie zdaje sobie sprawy z tego że jest chory, nie przyjmuje do wiadomości faktu,że jest alkoholikiem. Czy jest jakiś sposób, żeby namówić alkoholika do leczenia??? Czy można go jakoś przekonać??? Słyszałem, że podobno musi sięgnąć dna, żeby się zorientować w jakiej sytuacji się znajduje, kim jest... ale czym jest to DNO??? Wg mnie mój tata już dawno się tam znalazł i jeszcze się stacza... Robię co mogę,żeby go przekonać do leczenie: proszę, rozmawiam, pokazuje wyznania trzeźwych alkoholików, ale to nic nie daje!!! Co zrobić, żeby zrozumiał, żeby podjął leczenie????
|
| |
Ania | 08.11.2008 15:15:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #176216 Od: 2008-11-8
| Ja osobiście nigdy nie miałam problemu w alkoholem.Mój największy problem to syn od dłuższego czasu spożywał alkohol w średnich ilościach ale doszło do tego, że i w pracy miał setkę i ją wypijał.Był cały czas pod wpływem alkoholu. Prosiłam rozmawiałam ale nic nie pomagało. Tydzień temu rano nie miał co wypić już go pilnowałam. Skorzystałam z okazji,że był na uropie wypoczynkowym. Zadzwoniłam i umówiłam go na odtrucie ogranizmu, wyraził zgodę i go zawiozłam. Lekarz po otrutce zalecił picie soku z pomarańczy,poiłam go tym sokiem tydzień, nie sięgał po alkohol. Dojrzał do podjęcia terapi alkoholowej, wczoraj zawiozłam go do szpitala został przyjęty. Wracając samochodem za kierownicą całą drogę płakałam i do dziś ocieram łzy. Jutro jadę do niego na widzenie jest raz w tygodniu.Sama czuję się tragicznie nie zdawałam sobie sprawy, że muszę zabrać przedmioty szklane, metalowe, sznurki powyciągać ze spodni dresowych. Nie mam pojęcia jak dalej przebiegać jego stan psychiczny. bo w domu przez tydzień bez picia czuł się dobrze.Sama borykam się z tym problemem, ojciec jego nie żyje |
| |
Ania | 12.11.2008 21:10:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #178636 Od: 2008-11-8
| Nie jest takie proste leczenie alkoholizmu w Polsce. Mój syn podpisał zgodę na terapię alkoholową jak pisałam w piątek go zawiozłam a w środę odebrałam, ze ma się udać do poradni AA.Nie zauważono u niego żadnych zmian psychnicznych związanych ze spożywaniem alkoholu. Pojechaliśmy prywatnie to wypisał lekarz tabletki. Jednak mój syn czuje się uzależniony. Drugi prywatny lekarz po rozmowie z nami podjął decyje że trzeba dać mu szczepionkę i przez pól rok nie wolno mu spożywać akoholu. Oczywiście syn wyraził zgodę i jest zaszepiony.Chyba trochę osłabia organizm bo spi. Trzeba sięgnąć dna żeby można było się leczyć na ubezpieczenie |
| |
marzena | 15.11.2008 00:07:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 22 #179920 Od: 2008-11-14
| Aniu w którym szpitalu był syn?? Pierwsze słyszę,żeby po odtruciu pić sok z pomarańczy!!! COŚ TU NIE GRA!! Dlaczego zabrałaś go ze szpitala? SZCZEPIONKA, ESPERAL I CAŁA RESZTA NIE JEST ROZWIĄZANIEM NIESTETY!!!!!! Każdy terapeuta CI to powie! To tylko straszaki, które działają na okres karencji, potem wszystko wraca ze zdwojoną siłą!!! Mogą zaszkodzić, a nie pomóc. Najbardziej skutecznym lekarstwem jest praca z terapeutą. Nie chcę się tu obnosić na forum, ale uwierz mi (jestem trzeźwiejącą alkoholiczką). W internecie znajdziesz adresy, gdzie odbywają się mitingi AA. Pierwsze spotkania są ciężkie, ale potem jest miło. Tam uzyskacie dużą pomoc od ludzi którzy wyszli z nałogu. Walcz o syna, bo warto. Moja RODZINA walczyła o mnie prawie rok. TWÓJ SYN musi spotykać się z ludźmi z tym samym problemem. Ta choroba jest bardzo podstępna i nie wiadomo kiedy zaatakuje. Na prywatne leczenie można wydać majątek, bo lekarze są bezlitośni i alkoholików traktują jak "dojne krowy" (byłam raz odtruwana prywatnie). Na forum będę zawsze po 23, mam małe dzieci i wiesz jak to jest kąpanie, sprzątanie, prasowanie.... i czas dla siebie(wychowuję ich sam). Aniu synowi podawaj wit.B i magnes z potasem, a na wątrobę- ja łykałam hepatil potem piłam zioła.
|
| |
Ania | 15.11.2008 08:46:18 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #179937 Od: 2008-11-8
| Sok z pomarańczy ma dużo magnezu. Ze szptala wypisali go sami. Rozmawiałam z lekarz prowadzącą go, oświadczyła że nie ma jeszcze psychiki zniszczonej alkoholem i nie wymaga leczenia zamkniętego. Wiele zaczęłam czytać na ten temat to trochę jeszcze mu brakuje do osięgnięcia dna. On ciągął maraton po pracy pił piwko, nie był agresywny ale do kogo miał podskakiwać z agresją do własnej matki. Wyeżdżając w delegację na 3 tygodnie osiągnął szczyt picia dlatego zawiozłam go na odtrucie. Zalecone ma zgłoszenie się do poradni AA i uczęszczać na mitingi. Ja w temacie alkoholizm to dopiero raczkuje nie miałam nigdy doczynienia nawet w rodzinie z takimi problemani, może dlatego patrzyłam przez palce na to jego codzienne piwkowanie, on się nie upijał. Teraz to wiem, że nawet 2 piwka dziennie przez dłuższy okres czasu to już alkoholizm. |
| |
Ania | 16.11.2008 20:22:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 30 #180957 Od: 2008-11-8
| Marzenko przejrzałam kartę infrmacyjma syna ze szpitala wyniki badań ma dobre, jeszcze alkohol nie zniszczył mu organizmu. Podczas picia on chodził do pracy i jadł bo mieszka ze mną.Pewnie Tobie ciężko jak wychowujesz dzieci sama. Wiem coś na ten temat ja pracowałam ale dzieciaki miały rentę po mężu. Zawsze człowiek sam coś przeoczy mam przykład na własnym synu. Jak czytałam w artykułach myślałam, że syn stanie się nerwowy ale jest spokojny, opanowany póki co nie jest żle ale to dopiero początek zobaczymy co będzie dalej. Tobie Marzenko życzę wytrwałości i zadowaolenia z dzieci.pozdrawiam. Czy masz założone gadu gadu |
| |
weronika | 16.11.2008 23:11:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 1 #181031 Od: 2008-11-16
| Witam wszystkich. Odważyłam się w końcu napisać bo już nie wiem jak sobie sama z tym poradzić. Facet z którym żyję od kilku miesięcy ma problem z alkoholem. Zupełnie nie wiem co robić i jak z nim postepować żeby nie zrobic krzywdy jemu lub sobie. Zależy mi na nim ponieważ to bardzo dobry człowiek. Ostatnio przeszedł w swoim zyciu bardzo dużo i teraz picie usparwiedliwia ostatnimi wydarzeniami. W tygodniu jest to kilka piw (2 lub 3dziennie). Gorzej jest w weekendy poniewaz wtedy nie ogranicza sie tylko do picia piwa. Nie ma dla niego znaczenia czy pije sam czy też w towarzystwie. Rozmawiam z nim bardzo dużo na ten temat. Przyznaje mi racje ze za duzo pije i przez nastepne 2 lub 3 dni jest spokój. Później wszystko wraca do normy.Nie wiem juz co mam robic i jak z nim rozmawiać żeby sobie uzmysłowił że ma powazny problem z alkoholem. Najgorsze jest to że od niedawna mieszkamy w hiszpanii i nie wiem do kogo udać sie z tym problemem. Nie miałam wczęśniej problemu z alkoholizmem więc nie mam pojęcia jak sie do tego zabrać. Może tutaj otrzymam jakieś informacje bo sama jestem zagubiona i załamana. Pozdrawiam serdecznie. |
| |
Electra | 29.11.2024 05:41:17 |
|
|