NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 45 / 63>>>    strony: 41424344[45]464748495051525354555657585960

Współuzależnienie

  
Sama
04.07.2011 23:26:49
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #728199
Od: 2011-6-15


Ilość edycji wpisu: 1
Aduta , dawaj te pytania, ciekawe, co ja na nie odpowiem,
Boże ( choć Bóg nie ma nic z tym wspólnego) ,jak mi źle ,że tak późno znalazłam to forumsmutny
No i te seminaria w Warszawie , tak jakby problem dotyczył tylko Wa-wy, bardzo chętnie bym z nich z korzystała , wierząc ,że moje i mojej córki życie stało by się łatwiejsze ( prostsze), jestem w kwiecie wieku brak mi mężczyzny , a córce Taty , ale nie sądze ,że kiedyś w swoim życiu będę mogła zaufać i pokochać ( choć pewno jako DDA i tak tego nie potrafię okazać)
  
Electra25.11.2024 21:38:02
poziom 5

oczka
  
justynka
04.07.2011 23:39:59
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #728211
Od: 2010-3-28


Ilość edycji wpisu: 1
Aduta, myślę że takie zadania są pomocne, nie bez powodu terapeuci je proponują. Wydaje mi się, że faktycznie może ono pomóc Wam obojgu. Zarówno uzależnienie, jak i współuzależnienie wiążą się przecież z odcinaniem się od uczuć i nałogowym ich kontrolowaniem, więc terapia w dużym stopniu polega na ponownej nauce ich odczuwania i stawania w prawdzie. To, że odczuwasz niechęć do wracania to wcale nie dziwi, ale umiejętność konfrontowania się z uczuciami, zwłaszcza tymi trudnymi, to podstawa zdrowienia. Myślę też, że jeżeli on jest gotowy usłyszeć, co wtedy czułaś i co czujesz teraz, pięknym darem od Ciebie dla niego będzie, jeżeli mu to powiesz. A Tobie spotkanie z własnymi uczuciami też może dużo dać, zwłaszcza w obliczu szansy na lepszą przyszłość :-)

Justyna


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

  
Sama
06.07.2011 00:37:17
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729046
Od: 2011-6-15
Cześć dziewczyny szkoda ,że wszystkie śpicie, nie wiem , bardzo źle się czuję , taka samotna- bo tak jest w rzeczywistości, poszukuję kontaktu z teściami, chciałabym aby mi w jakiś sposób zastąpili moich rodziców; pomimo tego ,że są życzliwi to czuję pod skórnie straszną obłudę i jakieś nie domówienia( to takie zakamuflowane),że nas to nie dotyczy,że To nie mogło nas spotkać, że to nie nasza wina że .........smutnysmutny
  
aduta
06.07.2011 00:41:02
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729047
Od: 2011-6-21
Jaki wy jestescie kochane,lepiej mi tu z wami niz bym miala isc do AL-ANON,nie ufam tym kobietom,one przezywaja to samo co ja a moze i napewno gorzej,bo pewnie nie jedna byla ofiara przemowcy fizycznej i duzo wiekszej psychicznej niz ja.Kiedy tam sa pomagaja sobie rozmawiaja ,placza czasem sa bezradne ale jak juz osiagna cos wiecej buzie w miescie im sie nie zamtkaja(a wiesz tax wielka pani a nie moze sobie poradzic z problemem madra w pysku a defakto slaba jak byk)uslyszalam to przypadkiem on znajomej ktora nie moze poradzic sobie z mezem i zaczela tam chodzic.Narazie chodzi bo co ma zrobic jak siedzi z wariatem ktory byl juz na leczeniu nie pil 5 lat,rozszedl sie z zona ba nawet mial sprawe i wyrok w zawieszeniu o znecanie sie a teraz nie chce sie leczyc-ja rozumiem ale ta czesc pozostalych po co tam lazi ,po to aby robic piedroly chyba.Wiec jak mam was i swojego pstchologa-terapeute narazie mnie wystarcza.
  
aduta
06.07.2011 00:41:45
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729048
Od: 2011-6-21
Nie spimy skarbieoczko
  
Sama
06.07.2011 00:45:57
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729050
Od: 2011-6-15
Mam wrażenie , że wszystko u nich kończy się na kasie, a ja nie tego potrzebuję, choć nie ukrywam,że nie jest łatwo, ale nie chcę i nie oczkuję wsparcia finansowego - to najprostsze
  
aduta
06.07.2011 00:46:19
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729051
Od: 2011-6-21
Wiesz Sama musisz robic to co podpowiada Ci sumienie,tak aby tobie bylo dobrze.Tak mi kiedys powiedzial psycholog.Sprobuj nawiazac kontakt z tesciemi za wszelka cene,na poczatku nie bedzie latwo,byc moze oni mysla ze ty se zyjesz jak paczek w masle ze jest Ci dobrze bo klopot zniknal i napewna nie wiedza ze ty tak bardzo to przezywasz,ze sumienie nie pozwala Ci zapomniec ze nadal bardzo kochasz swojego meza,pomimo iz zniknal z twoich oczu.
  
aduta
06.07.2011 00:50:50
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729052
Od: 2011-6-21
Przeciez oni maja corke swojego syna nie chca byc razem znia?a moze chca tylko ambicja im nie pozwala sie do was zblizyc.U nich te emocje najprawdopodobniej sa jeszcze zbyt bolesne ale dla ciebie rowniez.Jezeli oni sa normalnymi ludzmi,nie jakimis alkoholikami odezwij sie do nich pierwsza,pokaz im ze cierpisz wytlumacz na czy ten problem polega,jak bardzo alkoholizm zabija ludz a ty zrobilas bardzo madrze bo chcialas go ratowac a stalo sie odwrotnie nie chcial dac sobie pomoc,a oni tez nie chcieli mu pomagac.
  
Sama
06.07.2011 00:58:52
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729070
Od: 2011-6-15
Adutka, doskonale Cię rozumiem , chodziłam na terapię, myślałam,że jesteśmy rodziną, ale tylko myślałam,większość przychodzi aby się nimi podzielić i pożalić, odkąd mnie wypisali , bo nie mam ubezpieczenia , pies z kulawą nogą się ze mną nie z kontaktował.
A propo teściów w brew woli mojego męża ponad rok temu nawiązałam z nimi kontakt licząc na pomoc i taką otrzymałam ale dotyczącą ich wnuczki , a nie ich syna, czy mojego małżeństwa
  
aduta
06.07.2011 01:02:50
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729071
Od: 2011-6-21
Nadmienie do tych moich pytan,powiedzialyscie ze byc moze to bedzie dobre i ja tez tak mysle ale ta druga ja mysli inaczej.Czuje sie nadal ofiara znow ktos cos odemnie chce,ja mam opowiadac o swoich uczuciach dla wiedzy mojego meza bo bedzie mu lepiej zrozumiec co ja czulam,a kiedy wkoncu ja stane na swoim miejscu i ktos mi odpowie co sie dzialo wtedy i wtedy?czy ja chce mowic o uczuciach osobie ktora kocham ale jej nie ufam?nie wiem.Ja nawet nie wiem czy i na jak dlugo mu sie uda,czy kiedy nie zapije nie wykrzyczy mi tego wszystkiego a to by mnie naprawde bardzo zabolalo.Chyba zalozylam sobie od jakiegos czasu jakas maske ktora boje sie sciagnac.Robie dobra mine do zlej gry,staram sie go wspierac,pomagac mu chocby duchowo on placze a ja nie,on ma wyrzuty sumienia ze mnie tak skrzywdzil a ja mam znow pretensje ze chcesz wiedziec co czulam.Po co ta wiedza?Wiem ,wiem zdecydowalam sie mu pomagac ale gdzie jest moje miejsce?my znow sie krecimy wokol jego problemu,on mi w niczym nie pomoze,nie jest w stanie no chyba ze za jakis czas byc moze odzyska choc troszke mojego zaufania.Dlaczego on sie tak rozkleja ,czy to wyrzuty sumienia?jezeli tak to one beda zawsze bo ja mu moge wybaczyc ale nigdy nie zapomne.
  
Sama
06.07.2011 01:04:48
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729072
Od: 2011-6-15
Ja wiem że zbyt późno dotarło do mnie o co w tym wszytstkim chodzi , przecież alkohol jest dla ludzi, tak myślałam, a oni o wszystkim wiedzieli dokładnie , ale nie chcą się do tego przyznać i najgorsze pogłębić wiedzę w tym temacie, najgorsze jest to ,że znają mnie od 16 rż
  
Electra25.11.2024 21:38:02
poziom 5

oczka
  
aduta
06.07.2011 01:11:42
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729073
Od: 2011-6-21
Wiem o czym mowisz,moi rodzice tez tego nie rozmumieli co sie dzieje z moim mezem,mama mi zawsze mowila wiesz kazdy chlop musi wypic,nie kontroluj go tak,nie zabraniaj to bedzie robil inaczej ,normalnie.Wiec sprobowalam-kurde jak mnie to meczylo,jak ja sie dusilam kiedy dalam mu wola reke.Dopiero teraz jak mial te ostatnia wpadke juz go przekreslili,nawet na adwokata mi dawali bo stwierdzili ze nic nie mam z tego zycia,a ja zdecydowalam inaczej.Maja ogromny zal do niego,oni mysla ze ja go nadal kryje ze dzialo sie bog wie co,a tak nie bylo,Zaczynaja rozumiec ten problem ale nie dokonca.Twoi tescie pewnie tak samo mysla-moj syn alkoholik to nie mozliwe ,no lubi sobie wypic ale zeby zaraz alkoholik.Oni teraz maja wyrzuty sumienia co zrobili nie tak w jego wychowaniu.Boja sie tej wiedzy bo doskonale wiedza ze to bardzo boli iz nablizsze osoby sa chore a my im nie pomoglismy wiec lepiej nie wiedziec,zycia mu juz nie wroca wiec pewnie wola zyc z ta wiedza ktora maja.
  
Sama
06.07.2011 01:13:20
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729074
Od: 2011-6-15
Adutka, rozumiem, ja wszystko o czym rozmawiałam ze swoim mężem, przyjacielem, kochankiem itd i itp,o się ob zostało wykorzystane z czystą premedytacją przeciw mnie, wiem jak to boli i czego się obawiasz, mój był , jak chodzący dyktafon, którego w każdej chwili i dogodnym momencie można odtworzyć, nie wiem , jak " oni " to potrafią przy tym stanie upojenia
  
aduta
06.07.2011 01:16:48
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729075
Od: 2011-6-21
Ja uwazam ze tego co nie potrafisz wykrzyczec po trzezwemu zrobisz po pijanemu.Zobacz jak im w tych makowach siedza nie jedne rzeczy i potem nagle w stanie upojenia sobie o nich przpominaja.A najbardziej mnie dobije jak dochodzi do jakiejs klotni madrale nie potrafia sie klocic na kakretny temat tylko zaraz wywlekaja nie wiadomo co,jakies blache sprawy i robi sie wielka wojna.
  
Sama
06.07.2011 01:18:10
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729076
Od: 2011-6-15
dobrze to ujęłaś dogodnie żyć w nie wiedzy i ją odrzucać , w tedy nie ma się poczucia winy
  
aduta
06.07.2011 01:18:52
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729077
Od: 2011-6-21
Wiesz ja czekalam na mojego meza prawie 20 lat,wiec teraz on niech poczeka na mnie byc moze kiedys bede gotowa do rozmowy na temat moich uczuc.
  
Sama
06.07.2011 01:20:36
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729078
Od: 2011-6-15
och , tak masz całkowitą rację , znam to z autopsji wywlekają takie sprawy,aby najbardziej bolały
  
Sama
06.07.2011 01:23:49
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #729079
Od: 2011-6-15
Podziwiam Cię, oby było warto, a na pewno warto, bo chociaż nie będziesz miała wyrzutów ,że czegoś nie zrobiłaś, 20 lat spory kawałek, wierzę ,że twoje /wasze dzieci się tym wszystkim nie zaraziły
  
aduta
06.07.2011 01:25:30
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729080
Od: 2011-6-21
Wiesz po sotatnim razie jak zapil,tzn jak go nie bylo siedzialam w internecie-moze tak troszke nie ladnie ale od czasu do czasu sprawdzam historie no kompie,i co nowego na dyskach posciagana(zaznacze ze moj syn ma 12 latoczkoi kurde znalazlam cos co mnie zaniepokoilo.To byly 2 piosenki,odsluchalam je i serce mi chcialo wyskoczyc.Jak bardzo to dziecko musialo myslec ze to znalazlo?poscilam mu te piosenki ryczal jak bobr a ja myslalam ze jak chwyce te deske do prasowania to mu leb rozwale za to ze pomimo moich staran niszczy psychige naszego dziecka.Nadal mam ten bol nie usunelam tych piosenek,one nadal tu sa.
  
aduta
06.07.2011 01:31:11
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #729081
Od: 2011-6-21
Ten bol za caloksztalt siedzi gdzies we mnie bardzo gleboko,tak ze nie potrafie ubrac to wszystko w slowa.J nawet nie ktorych szczegolow nie pamietam np,kiedy bylam tak zdenerwowana jak go nie bylo ze z telefonem w rece usnelam na podlodze napewno nie zemdlalam nie wiem jak do tego doszlo.Kurde zaraz sie okaze ze mam jakies objawy psychosomatyczne wynikajace z tego iz pod silnymi wrazenieami cos mi z pamieci umyka,musialam cos tak bardzo przezywac ze moja glowa to wyrzucila a raczej moze moj organizm
  
Electra25.11.2024 21:38:02
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 45 / 63>>>    strony: 41424344[45]464748495051525354555657585960

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny