NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 59 / 63>>>    strony: 414243444546474849505152535455565758[59]60

Współuzależnienie

  
Sama
17.12.2011 22:46:43
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #821494
Od: 2011-6-15
Witam dziewczyny, chyba powoli dochodzę do siebie, walka o dzień powszedni jest najlepszym lekarstwem.
Adutka, słonko , co tam u Ciebie ,jak dajesz sobie radę?
  
Electra17.05.2024 02:00:19
poziom 5

oczka
  
casica
25.12.2011 22:07:45
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #826008
Od: 2011-12-25
Nie wiem po co to tu piszę, nawet nie mam z kim pogadać...
Mój tż w czwartek rozmawiał ze mną normalnie, w sobotę rano miał przyjechać do domu, opowiadał co dobrego do jedzenia przywiezie na święta, cieszył się na nie.
W piątek po południu zadzwonił: " mnie nie ma, jadę w cholerę i dajcie mi wszyscy święty spokój" oczywiście po głosie słyszałam, że nie był trzeźwy.
Od jego matki się dowiedziałam, że wgniótł samochód (nic poważnego), nie wiem czy po trzeźwemu czy nie i tak się tym faktem 'zdenerwował' że zostawił samochód u matki i pojechał w cholerę.
Telefon ma wyłączony, nikt nie wie gdzie teraz jest, jestem zła jak cholera na niego, podejrzewam, że gdzieś pije i ma wszystko w d..ie, jednocześnie zaczynam się martwić...
Moja matka mówi, żeby dzwonić po szpitalach, że może coś mu się stało, ale jakoś w to nie wierzę, jestem strasznie zła, my tu wszyscy mamy się zamartwiać, wydzwaniać po szpitalach a on gdzieś chleje u kolegów jakichś pewnie i wróci jak skończą mu się pieniądze...diabeł
Za**bisty numer odwalił na święta.

Nie wiem co zrobię jak przjedzie za parę dni, zmarnowany, skacowany. Mam dość! Nie wiem czy chcę aby wracał. Mimo, że wiele dobrych rzeczy za nami, ale teraz przemawia przeze mnie złość.
Zdaję sobie sprawę że on ma duży problem z alkoholem, podobne wyskoki zdarzały się już nie raz, w międzyczasie mamy wspólne pasje i kawał zycia ułożony razem.
Ja dorosłam już do tego, że potrafię mówić o tym problemie wprost, nie kryję jego problemów spowodowanych piciem, ani przed jego ani moimi rodzicami, innymi osobami, pracodawcą...
Dziś też musiałam być w gosciach u rodziny, gdzie jest Justin? Pochlał się i gdzieś pojechał, nie wiem gdzie jest.
(imiona zmienione)
  
simon
26.12.2011 12:07:39
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #826125
Od: 2011-7-20
dla Ciebie nie pije,i dla Ciebie nie przestanie pić,
polecam forum 12 kroków,może kiedyś ,,dorośnie,, i przestanie pić
  
sara3535
26.12.2011 14:17:22
Grupa: Użytkownik

Posty: 4 #826166
Od: 2011-12-25
zaskoczony A tak naprawdę to wszyscy jesteśmy uzależnieni od partnera, od męża, od dzieci po prostu od życia. W każdym zwiazku istnieje jakieś uzależnienie, materialne, psychiczne a jeśli się kocha to niewiadomo kiedy popadamy w uzależnienie od ukochanego.wesołyoczko Kleską jest jesli jesteśmy i kochamy : alkoholika, hazardzistę, seksoholika czy innego destruktantazakręconychorypłacze Proponuję wybierać mniejsze zło , zły wtedy życie będzie do zniesienia.
  
casica
26.12.2011 17:48:55
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #826248
Od: 2011-12-25


Ilość edycji wpisu: 1
    simon pisze:

    dla Ciebie nie pije,i dla Ciebie nie przestanie pić,
    polecam forum 12 kroków,może kiedyś ,,dorośnie,, i przestanie pić

Nadal go nie ma, ani żadnego kontaktu.
Nie wiem czy dorośnie, ma 36 lat, znamy się ponad 10 lat.

Jak powinnam postąpić jak wróci? Nie mogę przecież przechodzić nad takimi sytuacjami do porządku dziennego.
  
simon
26.12.2011 20:35:05
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 54 #826322
Od: 2011-7-20
Wróci i dalej będzie pił,kocha wódkę i jest mu z nią dobrze.
Poszukaj terapeuty i porozmawiaj z Nim.Dowiesz się jak postępować z alkoholikiem,ciężka i długa droga przed Tobą,dopoki Mu zdrowie pozwoli itd to będzie pił.
Jeśli Ci jest z Nim żle to najlepszym wyjściem jest Go ZOSTAWIĆ.Szkoda Twojego zdrowia.
  
Sama
26.12.2011 21:45:47
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 151 #826369
Od: 2011-6-15
Witam Serdecznie i Życzę Wam wszystkim Zdrowych, Pogodnych i SPOKOJNYCH ŚWIĄT ORAZ SPEŁNIENIA WSZELKICH MARZEŃ I MŻONEK W 2012R
  
zawiedziona
29.12.2011 21:15:20
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #828858
Od: 2011-1-12
witam ,jest ze mna ojciec moich dzieci,ma teraz urlop,tu nie pokazuje tego ze lubi wypić,ale jak wyjeżdza to pije ,dzwoni dosc czesto i jest trzezwy,ale pozniej co robi to kto wie?myśle ze kryje się z piciem,ma teraz wyjechac za granice,ja mu powiedzialam ze nie bedziemy razem jak bedzie pił,bo napewno kiedys sie wyda z piciem,przeraża mnie myśl że pije tam.wogle sam alkohol odrzuca mnie osoby pijące.moja córka zawsze czeka kiedy przyjedzie tata,rzuca mu sie na szyje jak przyjeżdza,narazie wybrałam że bedziemy mieszkac osobno a on bedzie przyjeżdzał co dwa tygodnie ale ile tak można życ ja bym chciała mieszkac z nim ale boje sie że zacznie pić,a narazie kiedy jest tutaj i nie pokazuje tego że pije jest dobrze ...no niby dobrze bo moje mysli i tak są przy tym ze on tam to robi,ciężko to wszystko ogarnąć,mam dwojke dzieci najmłodsze ma 9miesiecy corka chodzi do szkoly nie mam z kim dzieci zostawic zeby pojść do psychologa...a bardzo bym chciała.niedługo mam przeprowadzke z dziecmi może tam poznam ludzi ,jakąś koleżanke niewiem naprawde kto posiedzi z moimi dziecmi zebym mogła iść do psychologa i na spotkania ....
  
zawiedziona
29.12.2011 21:18:23
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #828861
Od: 2011-1-12
W KAŻDYM RAZIE ŻYCZĘ WSZYSTKIM SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU,SPOKOJU,RADOŚCI,WSZYSTKIEGO NAJ NAJ LEPSZEGO.BUZIAKI WAM WSZYSTKIManiołek
  
Anka
31.12.2011 22:12:02
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #830300
Od: 2011-12-31
Witam wszystkich!
Jestem tu po raz pierwszy.Przeczytałam wszystko od deski do deski i poryczałm się jak bóbr...pewnie dlatego,że to tak jakbym czytała o sobie i swoim życiu.Jestem zoną alkoholika(mój Boże 14lat temu przez myśl by mi nie przeszło że kiedykolwiek będe coś takiego pisać ,a co gorsza przeżywać)Mój mąż od wczoraj jest w szpitalu;powiekszona wątroba od trzytygodniowego chlania...a co najlepsze 4 lata temu mial operacje na trzustke 'martwiczo-krwotoczne zapalenie trzustki plus marskość wątropy przez ciągłe picie.bezwzględny zakaz picia i co?wytrzymal półtorej roku a póżniej mial przerwy;trzy miesiące ,najdłuższa pół roku.
Ciekawe kiedy teraz zacznie...
MAM DOŚĆ! Zdałam sobie sprawe że jestem współuzależniona?...chyba tak albo już dostaje na głowe.W styczniu mam zamiar zadzwonić do poradni odwykowej i prosić o pomoc.Mam nadzieje że dotrzymam postanowienia. Ale mam doła...Może jutro napisze więcej?..Chciałabym wszystko z siebie wyrzucić ale za dużo tego...tysiące myśli ...nie potrafie się skupićsmutnyDla wszystkich :wszelkiej pomyślności w 2012!
  
Smutna
31.12.2011 23:07:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 82 #830315
Od: 2009-10-23
Witamwesoły Dawno nie pisałamsmutny Jestem żoną alkoholika (niepijącego od 13 miesięcy) Było ciężko, ale teraz jestem już spokojniejsza. Maż nie pije, w maju przeszedł zawał serca więc to też go wystraszyło. Wiem co się dzieje w domu, rodzinie, w małżeństwie przez picie małżonka. Teraz też nie jest lekko, nadal zdarzają się jego "humorki", poddenerwowanie, ale to PIKUŚ z tym co przechodziłam. Wiem jedno trzeba zacząć myśleć o sobie, dzieciach. Odciąć "pępowinę". Ja postawiłam wszystko na jedną kartę - wniosłam sprawę o rozwód. Nie wiem czy to spowodowało, że mąż przestał pić...Ale było warto. I tylko mam nadzieję, że ten koszmar nie wróci...Życzę Wszystkim szczęścia w Nowym Roku, oby był lepszywesoły
  
Electra17.05.2024 02:00:19
poziom 5

oczka
  
obsesja
03.01.2012 20:13:47
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 53 #832151
Od: 2011-12-31
Smutna, nie ciesz się na zapas. Być może mąż jedynie 'przycichł', by burza minęła?



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


_________________
http://www.alkoholizm.com.pl/forumalko/index.php
  
aduta
03.01.2012 23:40:55
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 201 #832354
Od: 2011-6-21
Obsesja-glupio gadasz,jakby tak kazdy myslal jak ty i tak do tego podchodzil to na marne leczenie alkoholika a nasza nadzieja,chyba ze wy lub ty bylas za slaba zeby to udzwignac-ale z takm dejsciuem trudno sie dziwic
  
Smutna
04.01.2012 07:48:14
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 82 #832405
Od: 2009-10-23
Ciesze się, że na chwilę obecną mam spokój. Nauczyłam się żyć chwilą, dniem dzisiejszym. Staram się nie planować. A jak się napije? Wtedy zacznę się martwić. Jestem już "mądrzejsza", terapia zrobiła swoje. To, że on się napije nie stanowi już dla mnie "końca świata".wesoły
  
suzi84
16.01.2012 18:40:34
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 82 #842476
Od: 2009-10-5
    Anka pisze:

    W styczniu mam zamiar zadzwonić do poradni odwykowej i prosić o pomoc.Mam nadzieje że dotrzymam postanowienia.


Anko jak postanowienia??

Wiktor Osiatyński w swojej książce "alkoholizm, grzech czy choroba napisał:
Jedyny sposób, w jaki rodzina może alkoholikowi pomóc, to zostawić go w spokoju. Nie nalegać, nie nakłaniać, nie krzyczeć, nie błagać. Ale też nic za alkoholika nie załatwiać: zaświadczeń lekarskich, pożyczek ani zwolnień z pracy; nie tłumaczyć go chorobą. Nie sprzątać po nim pijackich brudów. Niech pije na własną odpowiedzialność. Każdy alkoholik na własną odpowiedzialność, bez nieumiejętnie kochających go bliskich i przyjaciół, piłby o połowę krócej; dużo wcześniej osiągnąłby swoje dno.
  
justynka
24.01.2012 16:30:54
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #849455
Od: 2010-3-28
Witajcie dziewczyny,
W grudniu zapytałam czytelniczki mojego bloga, co by im najbardziej pomogło w pracy nad współuzależnieniem. Oto raport w formie nagrania wideo:

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


  
Sylwia1234
02.02.2012 13:53:10
Grupa: Użytkownik

Posty: 8 #855828
Od: 2012-2-1
    Klara pisze:

    To życie z osobą uzależnioną. To ciągłe pogotowie emocjonalne i uporczywy stres. Trudne i przykre emocje - bezradność, wstyd, poczucie winy, lęk i urazy, a także żal i poczucie krzywdy. Uzależnić można się od alkoholika, narkomana, hazardzisty, seksoholika, lekomana, pracoholika, internauty, a także od osób stosujących przemoc w rodzinie. Mechanizmy większości współuzależnień są podobne. Jedna osoba wprowadza destrukcję, a druga się do tej destrukcji dostosowuje. Zdecydowana większość współuzależnionych nie korzysta z pomocy, bo nie widzi powodu, żeby sobie pomagać. Działa też silna, wpisana we współuzależnienie presja ukrywania problemu, oraz wstyd. Współuzależnieni często bywają ludźmi dobrymi i życzliwymi, uwrażliwionymi na cierpienie innych, krzywdę i niesprawiedliwość, a uzależniony potrafi to bezpardonowo wykorzystywać. Osoba współuzależniona godzi się na przemoc, na obwinianie, na okazywanie lekceważenia i pogardy, na manipulacje. Towarzyszy temu nieadekwatne poczucie winy i coraz niższej wartości. Po czym poznać, że jesteśmy w pułapce uzależnienia? Na przykład kiedy rozwiązujemy problemy uzależnionego lub łagodzimy jego cierpienia niezależnie od tego ile nas to emocjonalnie kosztuje, albo chronimy go przed konsekwencjami jego postępowania, nie zwracamy uwagi na własne odczucia i potrzeby, za wszystko winimy siebie, udajemy, że wszystko jest w porządku chociaż tak nie jest.
    A jak sobie pomóc? Najważniejsza, a zarazem najtrudniejsza dla osoby współuzależnionej jest zmiana przekonań. Chodzi o to, aby uwagę i działania przekierować z problemu uzależnionego partnera na siebie. Zacząć mówić to co się myśli i robić to co się mówi. Nie pomagać, a zacząć pozwalać uzależnionemu na cierpienie. Nie brać odpowiedzialności za jego nałóg. Kochać twardą miłością.
  
Sylwia1234
02.02.2012 14:05:36
Grupa: Użytkownik

Posty: 8 #855840
Od: 2012-2-1
Witam. Jestem narzeczoną alkoholika, który się leczy tzn. ma zastrzyk 2 ponowny. Chce się leczyć i uważa, że rozumie swój problem. Teraz ja mam dwuznaczne przekonanie odnośnie tego, czy może przebywać wśród osób pijących nienałogowo lecz okazyjnie, wychodzić np.do pubu. Jestem osobą nie mającą problemu z piciem, ale od czasu do czasu chcę jak każdy człowiek nie mający z tym problemu wypić piwo czy lampke wina. Uważam, że nie powinno się chować takiego człowieka w "szafie" tylko powinien wychodzić do ludzi. Szczerze mówiąc drażni mnie teoria osób z jego rodziny,którzy uważają że ja też nic przy nim nie moge wypić, a przecież ja nie mam z tym problemu. Nie wyobrażam sobie, że przychodzą do mnie goście i nie mogą czuć się swobodnie wypijając lampka wina. Chcę żyć normalnie, bo nie jestem współuzależniona i nie chce mówić każdemu znajomemu że ma zastrzyk. Jak mam wytłumaczyć niektórym ludziom, że ja mogę napić się piwa, bo to nie ja mam problem? Jak przygotować ich, że mogą spotkać się z tym, że będziemy normalnie funkcjonować?
  
zawiedziona
05.02.2012 16:58:08
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 27 #858592
Od: 2011-1-12
witam mieszkam cały czas z ojcem moich dzieci,było dobrze teraz sie wyprowadzilismy,pierwszy dzien zamiast radosc z mieszkania,to dół i nerwy,jestem bezsilna,ciężko ,ponieważ ten dzień się napił,znow sie trzęse z nerwów,nie stac mnie żebym mieszkała sama na stancji nie mam pracy,bo tak to bym kazała mu się wyprowadzić.moje dzieci potrzebuja matki ,ale nie znerwicowanej.
  
justynka
09.02.2012 15:13:30
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #862181
Od: 2010-3-28
Sylwia1234, to ciekawe co piszesz i myślę, że nie jest to takie proste.
Bo z jednej strony najgorsze co możesz robić to próbować wpływać na jego picie różnymi "sztuczkami", takimi jak picie z nim, czy też niepicie chociaż masz ochotę i Ty nie masz problemu.
Z drugiej strony, alkoholik który podejmuje decyzję o abstynencji powinien absolutnie trzymać się z daleka od alkoholu. Nie chodzić do pubu, na imprezy, nie wąchać alkoholu, nawet nie mieć kontaktu z wiśniami w czekoladzie. No i pytanie, czy jako narzeczona chcesz mu w tym pomóc, czy nie. Na pewno lepiej w tym nie przeszkadzać, rozumieć i nie narażać go na kontakt z alkoholem.
Wyobraź sobie np. że on ma alergię na, powiedzmy, perfumy. Będziesz się więc perfumować na przyjście gości, bo co Ci szkodzi? Czy też nie?
Ja wiem, to nie jest wcale takie oczywiste. Chyba najlepiej jak się o tym dużo rozmawia, ustala jakieś reguły, trzyma ich przez jakiś czas i patrzy co z tego wyszło... Dobrze porozmawiać też z jego terapeutą, skoro się leczy to pewnie go ma? Profesjonalista ma doświadczenie, to się podzieli.
Serdeczności,
Justyna


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA


  
Electra17.05.2024 02:00:20
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 59 / 63>>>    strony: 414243444546474849505152535455565758[59]60

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny