Współuzależnienie | |
| | aduta | 23.06.2011 23:45:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721377 Od: 2011-6-21
| Do poradni leczenie uzaleznien,lub idz di urzedu miasta i dowiedz sie gdzie macie tego typu jednostki,w osrodku zdrowia tez powinni ci powiedziec gdzie masz szukac pomocy,mozesz wpisac w internet swoja miejscowosc i jak blisko znajduje sie poradnia uzaleznien | | | Electra | 29.11.2024 16:55:05 |
|
| | | Norbi | 24.06.2011 00:07:24 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #721382 Od: 2011-1-22
| aduta pisze:
Norbi kazdy alkoholik jest inny,do kazdego trezba umiec trafic.Ja zawsze kontrolowalam mojego meza,ale u mnie to bylo inaczej.To do czego podales link jest super ale teoria nie zawsze idzie w parze z praktyka,kazdy czlowiek jest inny i kazdy alkoholik ma inne objawy uzaleznienia.Moj maz dopuji pil z ludzmi tak bym powiedziala na swoim poziomie nie dopuszczal do siebie mysli ze ma problem,pomimo to ze mu to wbijalam w te pusta glowe,dopiero kiedy mu pokazalam jak bardzo nas upokarza zadajac sie z menelami-widzial moje obrzydzenie,widzial jak bardzo dzieci sie wstydza, jak taki delikwent mu mowi czesc.Ty to wiesz jakie my zony popelnialysmy bledy ale z ta teoria naprawde jest roznie.POZDRAWIAM CIE GORACO
Oj dziewczyno,co za różnica czy alkoholik pije z menelami czy z ludżmi z wyższej sfery.A link ,każdy może odebrać jak chce ? Mnie ta teoria ,którą zastosowała moja żona pomogła przestać pić a Ty próbuj szukać własnych sposobów,masz takie prawo,oby Ci tylko życia starczyło.Piszesz ,że ja wiem ,jakie błędy Wy żony popełnialiście - no wiem -dlatego moje sugestie są do wzięcia,a nie do polemiki czy to teoria czy praktyka.Ciepłe obiadki,oprany,wyprasowany,ciepłe łóżeczko,czasami dobry seks,na awantury nie wzywać policji,do izby wytrzeżwień nie wysyłać ,bo rodzina ucierpi.Dziewczyno ten model,gdyby moja żona go stosowała ,ja dzisiaj wąchał bym kwiatki od spodu,bo nie miał bym żadnej ochoty przestać pić w tam tym czasie. | | | aduta | 24.06.2011 00:21:40 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721385 Od: 2011-6-21
| Nie pisz do mnie dziewczyno mam na imie Edyta,piszesz tylko moja zona to moja zona tamto wiec kiedy twoja zona zrobi z ciebie cieplego czlowieka?piszesz bardzo twardo i bardzo chlodno,jest roznica z kim sie pije a chocby po tym ze ja moglam ocenic jak bardzo sie stacza aby sie napic i nie wazne ze to menel tylko by wypic.Mam tylko nadzieje ze moj maz nie bedzie pisal moja zona to moja zona tamto,tylko zrozumialem swoj problem.Nie bylo cieplych obiadkow,seksu wogole(bo kto by mial ochote ne takiego przystojmego faceta)pralam ja pral maz,prasowal i co bys nie chcial robil wszystko,policje tez wolalam.Nie gadaj pierdolow teoretycznych,ja osiagnelam cel i osiagne go w taki sposob aby jak najmniej ucierpialo dziecko.Nie pisz mi cwaniaku aby mi zycia starczylo tylko patrz na swoje czy wystarczy ci utrzymac ta trzezwosc CZEGO CI ZYCZE,wyczuwam w tobie duzo agresji i cwaniactwa.Pozdrawiam EDYTA | | | aduta | 24.06.2011 00:27:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721387 Od: 2011-6-21
| I powiem Ci wiecej jestem zona alkoholika i wszystko co sie z tym wiaze,ale powiem Ci jedno twoje dno by lo naprawde glebokie a twoje zachowanie bardzo agresywne,o tym swiadczy twoje pisanie,guzik wiesz co stosowala twoja zona bo byles pijany i o bozym swiecie nie wiedziales,to ze znalazles sie zmoczony na podlodze czy na dechach na pilicji to mozesz wiedziec ale napewno nie bylo tak zawsze wiedziales to co ona ci powiedziala.Powodzenia | | | Norbi | 24.06.2011 00:41:26 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #721391 Od: 2011-1-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Edyta dziękuję za ocenę i krytykę,nie znasz mnie a oceniasz,jestem alkoholikiem trzeżwiejącym pierwszy kontakt z AA miałem w 1993 roku nie jestem cwaniakiem ani agresywny,z moich doświadczeń wiem jak upierdzielić komfort picia alkoholikowi,który wciąż chce pić,mam to wyrzeżbione na swoich plecach jak moja żona pomagała mi upaść.Jestem jej dzisiaj za to wdzięczny ,bo się podniosłem i żyje się nam dobrze.Piszę może chłodno i twardo-tak to odbierasz ,ale z alkoholikiem nie ma cackania,przez to cackanie przepiłem 10 lat małżeństwa.Tu jest mój skrócony"piciorys"
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Ps;Przepraszam za określenie dziewczyno. | | | aduta | 24.06.2011 00:51:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721393 Od: 2011-6-21
| Masz racje nie znam Cie,wiec moge ocenic po sposobie pisania,tylko jest jedno ale moze twoja zona mogla sobie pozwolic na upierdzielenie alkoholika sposobami takimi jakimi zastosowala,ale skoro chodzisz na terapie to doskonale wiesz ze kazdy ma inny stopien uzaleznienia.Ja tez chodze i wiem jak to jest jak ktos uzywa przemocy,jak ma ciagi miesieczne ale i tez wiem ze sa alkoholicy zupelnie inni ktorychm nie trzeba pozwalac osiagac tak glebokiego dna bo mozna pozwolic mu zrozumiec swoj problem o wiele szybciej.Nie zwdzieczaj wszystkiego swojej zonie bo gdybys sam nie chcial to nie wazne czy stosowala takie metody juz dawno byc poplynal.okaz tym kobieta co tu sa na poczatku swojej drogi troche ciepla a nie pisz w taki sposob. | | | Norbi | 24.06.2011 01:04:56 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #721395 Od: 2011-1-22
| Edyta daje tym kobietom to co posiadam,jakbym mógł dzielić się tym czego nie posiadam,choroba współuzależnienia jest ciężką chorobą,dlatego teorie ,która wymyślili psychologowie, a nie których miałem okazję poznać osobiście na Zlocie w Carlsberg jak Dr.Woronowicza
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
to oni pokazują najprostszą metodę leczenia uzależnień i współuzależnień,ja przekazuję to posłanie dalej,bo trzymając się tych zasad alkoholik ma zawsze dwie drogi albo pić,albo przestać.Każdy kiedyś przestaje pić-ale nie którym udaje się to za życia-widzisz brutalne stwierdzenie,ale prawdziwe.Mój brat wytrzeżwiał po śmierci-odebrał sobie życie. Edyta skąd Ty bierzesz to określenie "stopień uzależnienia" co to jest? w/g Ciebie. | | | aduta | 24.06.2011 01:15:39 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721396 Od: 2011-6-21
| Prosze Cie nie podawaj linkow, gotowcow pokaz mi realia,powiedz jak zaczynales ,powiedz co masz za soba.Nie wiesz co to stopien zualeznienia?prosze cie przeciez masz juz to za soba.Kazda choroba ma swoj stopien.Piles duzo,czesto,byles agresywny dla swojej rodziny,byles pozbawiony wszelkich uczuc,byles w stanie sprzedac wszystko za alkohol itd?a moze piles jak miales na to fundusze,potem jak juz bylo malo porzyczales,nie miales majakow,drgawek nie ladowales na detoksieitd.ale zrozumiales swoj problem,i sie podniosles.jezeli byles w tej pierwszej grupie byles mocno zaawansowany i ta terazpia jest bardziej bolesna jezeli ta druga (a sa jeszcze lzejsze)byles mniej zaawansowany.No tak ale ty masz inna terapie i ja mam tez inna terapie(choc ja z twoja sie lacze bo chce wiedziec wszystko o alkoholizmiea ta wiedza jest jak moze niestety. | | | aduta | 24.06.2011 01:30:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721397 Od: 2011-6-21
| Moja tesciowa tez wytrzezwiala sama bez jakiejkolwiek terapi,po smierci meza z obawy ze zostanie sama.Oni sobie sami stosowali terapie wstrzasowa i dzieci to widzialy,widzialy rzeczy ktorych dziecko widziec nie powinno i co?efekt murowany psychika zszarpana,i pojawia sie problem wiec rozwiazanie kieliszek .Najpierw jeden potem drugi,potem brak samokontroli dalej juz znasz i juz sie leczymy.Moje dziecko tego nie zobaczy,nie straci szacunku do ojca,owszem widzi jak pije przezywa swoje ,zadaje mnostwo pytan ale oszczedzam mu widokow ktore dziecko widziec nie powinno i nigdy nie zobaczy.A jak widac poczatki sa obiecujace walczy z tym juz 20 lat i delikatnie bez krzywdy dla dzieci,wiec mozna.Teraz wszystko zalezy od niego,wystarczy tylko po leczeniu kontynuowac dalsza terapie bo problem juz zrozumial i przyznaje sie do niego,a co najwazniejsze mowi kim jest. | | | anna | 24.06.2011 08:41:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 77 #721435 Od: 2009-11-15
| Witajcie dziewczyny, hej Norbi. Jak dobrze wiem co przeżywacie, chcę się podzielić z Wami tym co już mam za sobą.Jestem osobą współuzależnioną, dwa lata temu rozstałam się ze swoim alko. Uwierzcie nie było lekko, ale było warto! Bardzo pomogła mi terapia, myślę, że bez tego nie dałabym rady, no i oczywiście pomoc osób obecnych na tym forum , za co bardzo dziękuje. Koszmar zniknął, strach i obawy czy znowu przyjdzie pijany, czy uderzy, czy będzie krzyczał... znacie to dobrze ( przecież jest taki kochany jak nie pije )- do następnego razu. Dałam i dawałam mu szanse, chciałam pomóc- nie skorzystał więc ma to, co ma i guzik mnie to obchodzi. Pamiętajcie mamy tylko jedno życie i warto walczyć o siebie! Głowa do góry, życzę Wam dużo sił, pamiętajcie nie Jesteście same! Pozdrawiam cieplutko. | | | Norbi | 24.06.2011 12:22:14 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #721546 Od: 2011-1-22
| Edyta nie ma stopni uzależnienia,z których można wyjść łatwiej lub ciężej,za to są fazy picia i nie stosuje się terapii w/g fazy picia.Nie ma alkoholików lekko uzależnionych i mocno,to tak jakby być lekko w ciąży,albo jest się w ciąży albo nie.Stoimy po przeciwnej stronie barykady,Ty jesteś współuzależniona a jestem uzależniony.Żadna terapia nie wyleczy nas z tego,bo choroba alkoholowa czy koalko nie jest jak grypa ,że przechodzi -to choroba na całe życie-zdrowiejemy każdego dnia,ale wyzdrowieć się nie da.Myślisz ,że skończysz terapie i będziesz już wszystko wiedziała i Twoje współuzależnienie minie ? Po to są grupy wsparcia jak AA,jak Al-anon,jak DDA.Ja nie opuszczam AA,chodzę regularnie,aby nie zapomnieć kim jestem.Edyta chodzisz na al-anon ? | | | Electra | 29.11.2024 16:55:05 |
|
| | | aduta | 24.06.2011 13:44:47 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721583 Od: 2011-6-21
| Tak chodze,zle nie porownoj ciazy bo to inny tematmialam na mysli alkoholika w zaawansowanym stopniu i tym mniej zaawansowanym bo tacy sa i nie mow mi ze nie,wiadomo terapia ta sama(nie potrafie ci tego wytlumaczyc-moze tak masz grupe ktora malagodniejszy przebieg choroby i grype ktora zwala cie z nog.Lagodniejsza bo moze wczesniej rozpoznana gorsza bo moze zaniedbana,z tej pierwszej wychodzisz no moze nie szybciej ale latwiej z tej drugiej gorzej.Widzisz kazdy psycholog ma swoje stwierdzenia i doswiadczenia,akoholizm jest alkoholizmem ale sa ludzie ktorym ciezko z tego wyjsc bo byc moze naprawde ich organizm potrzebowal juz toksycznej dawki i sa tacy u ktory rozumieja problem bardzo wczesnie zanim dojdzie do stanu krytycznego.Wiem ze kazdy ma sowje dno -jeden glabsze drugi plytsze ale kazdy jest uzalezniony.Ja nie mowie ze sa terazpie na faze picia -chociaz polemizowalabym. u mnie bylo tak-najpierw chodzil tylko do psychologa nie potrzeba mu bylo czegos wiecej-i moglo tak zostac gdyby byl bardziej wytrwaly,potem byly mitingi z psychologiem i innymi ludzmi az wkoncu 6 tyg leczenie w placowce zamknietej.Ja nie probuje udowodnic ci lub przekamazac sie z toba kto ma racje,ty piles codziennie i wiecej i wiecej od samego rana,moj maz pil inaczej i nikt go nie wyreczal z obowiazkow jakie mial wrecz przeciwnie,w pracy go tez nie bronilam.Jestem wspoluzalezniona bo to wiem i bede przez caly czas-bo zaufanie buduje sie latami.Wiem ze wyzdrowiec sie na da ,ale da sie zaleczyc ,ja tez jestem chora i jak nie bede sie leczyc szybciutko sie schowam a jak bede moge sobie zyc a zyc,to tez zalezy odemnie.Do al-anon chodze ale tam nie mam zaufania moze nie do terapeuty ale do osob ktore tam chodza,znam je osobiscie i wiem ze przychodza tam a potem robia pierdoly.Tak jest wszedzie.Na temat mojej chorobe tez jest wiele teoretycznie do do pokonania krok po kroku,ale kazdy organizm jest inny NORBI,kazdy ma inna psychike.Rozumiem cie doskonale,byc moze gdybysmy rozmawiali a nie pisali moglabym Ci to inaczej przekazac,ale nie ma takiej mozliwosci.Wiesz moj maz mnie oklamywal to normalne ale ja zawsze bylam przed nim,kazde klamstwo mu udowodnilam i on doskonale o tym wiedzial,jak wrocil po 5 dniowym pobycie dalam mu 30min na wytlumaczenie nie skorzstal pozniej ja juz nie mialam dla niego czasu.Teraz ma duze szanse odbicia sie od tego dna,wierze ze mu sie uda,raz sie udalo ale na krodko bo niecale 3 lata.I tu byl juz moj blad trzeba bylo zrealizowac co mowilam wczesniej wyslac na przymusowe leczenie.Zawiola bym mu tylek a glowa po pewnym czasie sama by doszla.Ale co bylo juz jest za nami nie ma do tego co wracac trzeba isc do przodu i rozpoczac nowy etap w naszym zyciu.
| | | aduta | 24.06.2011 13:58:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721592 Od: 2011-6-21
| Wiesz mam znajoma ktora jest psychologiem ,glownie zajmuje sie alkocholikami pracuje w zakladzie karnym i prowadzi grupy AA.Wiedze ma ogromna na ten temat naprawde wyksztalcila sie w tej dziedzinie bardzo wysoko i nadal sie kasztalci i co?sama pociaga zamyka sie w domu nie wychodzi do ludzi-sama mi kiedys powiedziala ze sa rozne sposoby aby komus pomoc nie tylko te teoretyczne(ale ja mowie o o tych stosowanych przez nas wspoluzelznionych a nie o metodach fachowcow)zebysmy sie dobrze zrozumieli.Rozumiem cie ty jestes zly ze alkohol cie wciagnal i znasz to od podszewki,ale kazdy alkoholik juz trzezwiejacy przekazuje wiedze inna.Powiedzialam Ci temat gleboki jak moze i ciagle do konca nie wyjasniony,bo co roz ktos tam wynajduje cos innego nowszeko aby nam pomoc,ale przeciez ci naukowcy na nas sie ucza na naszych bledach wzlotach i upadkach. | | | aduta | 24.06.2011 14:00:51 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721594 Od: 2011-6-21
| Ach zebys nie pomyslam ta znajoma nie jest nasza terapeutkamam lepszego psychologa | | | aduta | 24.06.2011 14:20:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721608 Od: 2011-6-21
| Norbi ja nie mysle ze jak skoncze terapie to to minie w zadnym wypadku-ale nie zamierzam sie skupiac przez cale zycie tylko na alkoholizmie,bo bym zwariowala,tego kim jetesmy nie zapomina sie,ale zycie toczy sie dalej ja nie chce sie nakrecac cale zycie wokol tej choroby jak i zadnej innej.Kazda choroba nie uleczalna wymaga leczenia by ja zaleczyc ale nie myslec tylko o niej,trezba sie odciagnac od tego kieratu uczeszczac tam gdzie potrzeba ale zyc normalnie ,znalezc sobie jakies zajecie i nie myslec ciagle o tym.Znam ludzi ktorzy chodza do AA jak maja potrzebe,znam takich ktorzy musza isc za kazdym razem bo jak nie pojda sobie nie radza i kazde z nich juz ladnych kilka lat nie pije.Znam tez osobe ktora nie pije 15 lat ale do knajpy bardzo czesto chodzi i on twierdz ze to mu pomaga,przebywa na zakrapianych imprezach zona sie gosci wypije drinka -ba on sam jej nawet zrobi ale sam nie ruszy.Tak wiec widzisz a powinien unikac wlasnie imprez z udzialem alkoholu,a on potrzebuje czegos innego.Tez tego nie rozmumiem ale tak jest. | | | Sama | 24.06.2011 14:35:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #721624 Od: 2011-6-15
| Aduta Norbi proszę nie krzyczcie na siebie, każda metoda jest dobra jeśli jest skuteczna. Ja zastosowałam twardą miłość ale za twardą, jeżeli chodzi o stopnie zaawansowania , mój wypijał przez ostatnie 2 lata od 0,7-1l czystej/ co dziennie, przez ostatnie 5 mc. od 1l-2l/co dziennie, skończyło się ostrym zapaleniem trzustki, nadciśnienie,drgawkami, problemami ze wzrokiem, omamami, brakiem snu a na końcu zakochał się w pani i jej rodzinie( totalne menele , moralność poniżej wszelkiej krytyki) , która bardzo mu pomogła odejść z tego świata poprzez swoją bezgraniczną dobroć w akceptowaniu alkoholu, choć sama nie pije.
Aduta dziękuję Ci za te parę słów skierowanych do mnie, bardzo tego potrzebuję. Zaczynam Cię podziwiać "baba musi z ciebie być straszna". Nie wierz, że ochraniasz dzieci, one to czują i widzą ,że tatuś zachowuje się inaczej, a Ty też nie jesteś w stanie do końca kontrolować swoich emocji, mnie też wydawało się, że ochraniam swoje dziecko ,dopóki nie zdałam sobie sprawy w temacie swoich emocji, no i tatuś zaczął informować dziecko o tym jaka to mamusia nie dobra itp. Pozdrawiam ciepło | | | Norbi | 24.06.2011 15:13:47 | Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #721650 Od: 2011-1-22
| Edyta to fakt w bezpośredniej rozmowie inaczej brzmiały by nasze rozmowy i doświadczenia,ja w wielu Twoich wypowiedziach widzę ciekawość ,szukanie rozwiązań,ja już dawno nie jestem zły na alkohol ,że mnie wciągnął i na pewno nie jestem alkoholikiem z cięższym przypadkiem ,czy lżejszym-jestem alkoholikiem,bo nie potrafiłem kierować własnym życiem-uznałem swoją bezsilność wobec alkoholu,piwa ,wódki,wina etc; i już nie walczę z tym.Poddałem się.Próbujesz podzielić alkoholików na lżejsze i cięższe przypadki,po co Ci to ? Jestem We Wspólnocie AA 18 lat i nie spotkałem się z takim doświadczeniem.Ta pani psycholog ,która prowadzi grupę AA w Zakładzie Karnym -jest alkoholiczką ? Moim psychologiem była pani psycholog nie alkoholiczka,ale terapeutą był trzeżwiejącym alkoholikiem ,panią psycholog udało mi się parę razy zaprowadzić w kozi róg ,mojego terapeuty nie udało mi się,teraz wiesz o co chodzi ? Sama nikt tu nie krzyczy,dzielimy się własnymi myślami i doświadczeniem Pogody Ducha życzę od ucha do ucha | | | aduta | 24.06.2011 21:56:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721909 Od: 2011-6-21
| Sama nie przejmuj sie my nie krzyczymy,moze to tak wyglada to tylko wimiana zdan.Norbi po jednej stronie ja po drugiejno taka juz ze mnie baba wiem kazdy mi to mowi,nawet moj psychologon wogole sie dziwi moja postawa,mowi ze jest pozytywna i zadko spotyka sie takie nazwijmy babychodzi mi o walke,podejscie zaangazowanie,dopychanie sie do wlasnego celu,ale juz taka jestm.Slabosci tez mam i dolki i dziwne nastroje i nie wiem skad sie biora.Wiem ze dzieci to czuja ,ja to wim ja tylko chcialam im zaoszczedzic tego widoku do jakiego moglam doprowadzic, i udalo mi sie.Dzieci maja bardzo silna wiez z moim mezem,owszem widzialy go pijanego ba a nawet upojonego-ale nie widzialy jak sie przewracal,nie budzily sie rano i nie zastawaly go spiacego na podlodze.Kiedy mnie pytaly kiedy wrocil zawsze mowilam prawde.Sama i wlasnie to paskudne menelstwo-ono wciaga jeszcze bardziej bo tam mu nikt nie powie stary opanj sie,dosyc picia,albo nie pije z toba bo ty nie potrafisz.Dlatego jak ja to zauwazylam ze te 2 razy spedzila na melinie powiedzialam dosc.Byc moze tego potrzebowal,odsunela sie od niego moja rodzina-tzn.nie tak doslownie ale dali mu naprawde odczuc ze teraz juz go nie beda wspierac.Byc moze to oni mnie wyreczyli w tym ciosie wymierzonym przeciwko niemu.Ciesze sie z tego ze jest tam juz 2 tyg.rozmawiamy normalnie moze mi o wszystkim powiedziec co czuje i co mysli,jak teskni za nami i o to chodzilo.On wie ze musi nad soba pracowac nie wyobraza sobie zycia bez nas i w to mu akurat wierze.Sama to co zrobil twoj maz bylo obrzydliwe-ja nie moglabym juz zyc z czlowiekiem ktory nie dosc ze pije to jeszcze zdradza mnie z jakos meliniara.Kochana nie zaluj naprawde nie masz czego,nawet gdyby sie podniosl i udalo by wam sie jakos dogadac nie wierze ze wybaczylabys mu to co zrobil.Wszystkiego nie mozna zwalac na chorobe ,tak by bylo najprosciej.Ja jestem z toba duchowo i nie tylko z toba ze wszystkimi,a ta pogode ducha kiedys osiagniemy. | | | aduta | 24.06.2011 22:16:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 201 #721925 Od: 2011-6-21
| Wiem Norbi i co Ci chodzi.Po co mi to dzielenie?moze dla poprawy samopoczucia-kurcze mam sasiada alkoholika totalne dno,pije co popadnie nie trzezwieje,nawet jak z rana nic nie wypije to nawet juz chodzic normalnie nie umie.Zalatwia sie pod siebie w domu nic innego tylko butelki.Smierdzi na kilometr obraz nedzy i rozpaczy-i jak mam nie podzielic mojego alkoholika od lzejszego przypadku niz ten moj sasiad?Norbi ta psycholozka czy jest alkoholiczka?nie mnie to oceniac ale na moje oko napewno.Nie widzialam jej pijanej bo ona nigdzie nie wychodzi,nie odbiera telefonow i nikogo do domu nie wpuszcza(jej maz jest tez psychologiem,ale calkiem normalny facet)Norbi wymieniamy doswiadczenie ty jako alko ja jako koalko,tak naprawde nie wiem co czujesz i ty nie wiesz co ja czuje.Rzeczywiscie gdybysmy rozmawiali w 4 oczy wiele bysmy odczytali z twarzy,wiec moze skoro to nie mozliwe sprobujmy znajomosci delikatniej.Ja bym juz w tobie widziala terapeute,mialbys twarda reko do poczatkujacych,ale do wspoluzaleznionych niestety nie,My mamy zranione dusze,rany w sercu krwawia i nie chca sie zagoic,moze potrzeba czasu bo sa tu kobiety naprawde bezradne-ja jestem dociekliwa wiec czytam te linki ktore podajesz,skupiam sie na nich ale one moga czytac a w ich glowach i tak jest metlik.Naskoczylam na ciebie bo tak ostro zareagowales,tak poinienes do alkoholika ktory by chcial ci sprzedac tana bajeczke,ale dziewczyny naprawde sa zalamane,one musza napierw sie podnies byc moze nawet farmakologia i dojda do tego i zdecyduja czy dalej beda sie na to godzic czy podejma jakas walke.Zalamane nie pojda na terazpie bo juz i tak czuja wstyd za meza a gdzie jeszcze isc do ludzi i pokazywac sie.Ja moge im tylko podpowiedziec jak ja probowalam tez bylam podstepna a,a co przeciez jestem kobieta no nie?i udala mi sie wejsc na poczatek zaznaczam ja uwazam ze to poczatek naszej drogi i wierze ze nam sie uda. | | | Sama | 24.06.2011 22:18:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 151 #721927 Od: 2011-6-15
| och ,jesteś wspaniała, dzięki, ale chcę zwalić na chorobę - naiwna albo głupia -
| | | Electra | 29.11.2024 16:55:05 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|