NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 4 / 63>>>    strony: 123[4]567891011121314151617181920

Współuzależnienie

  
anett
25.07.2009 16:43:19
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #296107
Od: 2009-7-25
Witam wszystkich!Po raz pierwszy przyznałam sama przed sobą ze sobie nie radzę.mam męża alkoholika.To jest okropne.pije codziennie do upadłości.Wszystko kreci się w okół niego.Ja nie mam własnego życia.To co robię robię tak żeby było dobrze dla niego,a kiedy sie sprzeciwię to jest awanura.Zresztą zawsze jest...Nie jestem w stanie wszystkiego opisać co się dzieje i co czuję.Ale mam nadzieję,że jest ktoś kto wie o czym mówię.Wie,co to ciągły lęk,czy on sobie czegoś nie zrobi,czy nie upadnie itp.pozdrawiam,i licze na pomoc!
  
Electra29.04.2024 05:54:07
poziom 5

oczka
  
beata466
25.07.2009 17:26:53
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #296120
Od: 2009-6-27
Ja już nie myślę czy SOBIE coś zrobi, teraz martwię się o dzieci i siebie, a jak przychodzi pijany to nieraz po cichu mu życzę żeby sobie zrobił coś poważnego, takiego żeby nie mógł ruszyć się z domu. Wiem, że bliźniemu nie życzy się tego co tobie nie miło, ale ja już nie mam siły. On też nie patrzy na to, że mnie i dzieciom nie sprawia przyjemności jego pijaństwo. Były nawet takie dni, że prosto w oczy mówiłam mu żeby zdechł pod płotem jak jego ojciec, a bardzo go boli jak mówię coś na temat jego rodziny, która prawie cała jest taka jak on.
  
anett
25.07.2009 17:51:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #296123
Od: 2009-7-25
Ja nie potrafię.Teraz też właśnie jest w knajpie.Pojechał już dwie godziny temu,a dla niego to długo.I jest oczywiscie autem.Ja nie potrafię zająć się niczym.Nerwy mnie zżerają.Serce mam w gardle.I tak jest 3-4 razy dziennie.Teraz nawet nie mogę skupić się na pisaniu.
  
MADZIA
25.07.2009 21:47:38
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #296244
Od: 2009-6-26
Anett, wszystkie wiemy co masz na myśli i co czujesz. Każda z nas to przerabiała, przerabia lub jest na dobrej drodze do przerabiania.Może jestem monotonna ale moja teoria jest taka ,że jeśli chcę żyć w miarę normalnie będąc osobą współuzależnioną to trzeba przyznać sobie otwarcie, że z alkoholem nie mamy szans. Terapia, terapeuci- to nam pomoże.
To co piszesz przerabiałam na początku małżeństwa, uciekałam, bałam się ,że coś sobie zrobi, potem życzyłam mu żeby go szlag trafił.... Kiedyś nawet powiedziałam ,że mogę umrzeć na jakąś chorobę w wieku 45-50 lat, aby on tylko przestał pić.zmieszany teraz tego żałuję , bo mąż nadal pił. Sam musiał upaść na swoje dno , aby przyznać przed sobą , że jest alkoholikiem. Oczywiście to nie było tak pięknie i prosto , wyprowadziłam się z domu , wymeldowałam się , dziecko przeniosłam do innej szkoły, znalazłam pracę- wtedy dopiero mój mąż ocknął się i zobaczył ,że to nie przelewki. Poszedł na terapię - leczy się już dwa lata, nie pije, ma swoje doły i dobre dni...jesteśmy razem . Ja też poszłam na terapię , bo nie radziłam sobie z nową sytuacją. Były nawet takie momenty, że wariowałam- nie wiedziałam co się dzieje-zajrzałam do swojego notesika w którym skrzętnie notowałam każdą wypiwkę mego męża , i okazywało się , ze teraz jest czas gdzie on powinien pić , a tego nie robi. Myślałam , ze oszaleję . Na szczęście istnieje Al-anon, terapeuci , grupy wsparcia.
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
anett
25.07.2009 22:06:29
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #296248
Od: 2009-7-25
Dziękuję Madziu!Wiem,że powinnam zgłosić się na terapię.Ale w moim przypadku jest ciężko.Pracuje,zresztą razem z mężem za granicą.Tam jest to niemożliwe,a jak jestem w Polsce to tylko tydzień,góra dwa.Dlatego po raz pierwszy dziś zajrzałam tutaj z nadzieja,że znajdę pomoc.Zreszta moja cała sytuacja to jest jakiś kosmos,jakby nie zajrzeć,z każdej strony!Czasem mysle sobie,ze nawet nie wiem do końca kim jestem.Zachowuję sie tak,jak ON chce,mówię to co ON chce usłyszeć...itp.Właściwie,szczerze nie wiem czy jest jakieś wyjście...
  
MADZIA
26.07.2009 09:34:49
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #296301
Od: 2009-6-26
Anett, nie napisałaś gdzie dokładnie mieszkacie za granicą. Podaję Ci adresy grup Al-anon z różnych stron. Jeśli chcesz to skorzystasz.
AUSTRIA



WIEDEŃ

1180 Wien RÖM-KATH. PFARRAMT. ST. SEVERIN

VINZENZGASSE 3

kazdy wtorek o godz..19.30

Kontakt:

Bernadka: 0043676/5388039

Malgorzata: 0043676/3174381



WIELKA BRYTANIA



LONDYN

Polski Kościół NMP Matki Kościoła

sala Maksymiliana Kolbego

piatek godz. 20.00

2 Windsor Road

London W5 5PD

Stacja metra: Ealing

Linia: Central (czerwona) , District (zielona)

Kierunek: Zachód

Kontakt:

Marysia kom. 077 42 10 56 44

Dorota dom. 020 72 52 82 18 , kom. 079 32 99 65 30



NIEMCY



63067 OFFENBACH

Berliner Str. 274

piatek godz. 20.00

W pawilonie przy Kościele Św. Piotra

Kontakt: Kasia tel. 0610445367, 01783014134



10585 BERLIN

Charlottenburg Samstag 17.00 Uhr Al-Anon polnisch

Gierkezeile 39, Suchtstelle

(sobota, godz. 17.00)



21149 HAMBURG (Neugraben)

An der Falkenbek 10
Gemeinde "Heilig Kreuz"
Miting w srody od 19:00 w pomieszczeniach przy parafii
Kontakt Niemcy: Krystyna kom. 0162 20 85 848 Bozena kom. 0172 44 93 258



FRANCJA



75001 PARIS

Eglise Polonaise

263 bis rue St Honoré ma 20h dernier Metro Exelmans

(chyba wtorek o godz. 20.00)



GRECJA

ATENY
Parafia Chrystusa Zbawiciela w Atenach
Michail Voda 28
Grupa Al-Anon ELPIDA (Nadzieja)
Wtorek, godz. 20.00, pomieszczenia biblioteki parafialnej, Aula nr 2
Czwartek, godz. 20.00, pomieszczenia biblioteki parafialnej, Aula nr 2
Telefony kontaktowe:
Beata: 694-53-75-760
Marta: 699-70-20-032

Spotkanie otwarte dla zainteresowanych problematyką alkoholizmu i uzależnień prowadzone przez grupę Al-Anon
Ostatnia środa miesiąca, godz. 20.00 ul. Alkiviadou 23

USA

Grace Lutheran Church
493 Forest
Glen Ellen, IL
co drugi poniedzialek, godz. 19.45
Telefony kontaktowe:
Krystyna 630-550-6945
Ewa 630-890-7415
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
anett
27.07.2009 17:22:23
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #296740
Od: 2009-7-25
Madziu,Niestety nie znalazłam nic w pobliżu mojego miejsca.Ale poszukam.Tak teraz czytam twoje posty,i myślę sobie,że jesteś silną osoba.Zresztą coś mamy wspólnego...Ale powiedz mi proszę jak jest na takich terapiach?Na czym to polega,od czego trzeba zacząć?Bardzo chciałabym być już... po.Dzisiaj znowu koszmarny dzień.Czekam teraz kiedy wróci i co będzie.Zresztą wczoraj powiedział ,że nie napije się juz więcej,a rano znowu dalej.Całą noc nosiłam mu picie,miałam nadzieję,że naprawdę chce przestać.Poza tym wpoił mi,że pije przeze mnie.Nie umie powiedzieć dlaczego,ale z mojego powodu.Wiem,że to nie prawda,ale...
Pozdrawiam
Anett
  
MADZIA
27.07.2009 18:10:57
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #296759
Od: 2009-6-26
To co robi Twój mąż to - granie na emocjach. Mój mąż chodzi na terapię i bardzo dużo mi opowiada o sobie. O swoich taktykach jakie stosował aby swobodnie i bezpiecznie pić. Dzięki temu widzę jak bardzo mną kierował, choć miałam wtedy wrażenie , że to ja go kontroluję, czy mam go w swojej władzy, bo np. zabrałam mu pieniądze- więc się nie napije. W ogóle bardzo dużo mogłabym przetoczyć przykładów kiedy myślałam, że trzymam wszystko w swoich rękach .
Ja swoją terapię zaczęłam wtedy gdy zaproponowała mi to moja terapeutka. Jak ją znalazłam? Otóż pewnego dnia miałam wszystkiego dosyć, nie chciało mi się żyć, miałam bardzo złe myśli,np. żeby moich dzieci nie było, żebym ja zniknęła z powierzchni ziemi. Przez kilka dni nie gotowałam, nie przebierałam się nawet z piżam, błąkałam się jak cień.Jednak coś mną pokierowało w stronę walki,... o siebie? Znalazłam w książce nr poradni odwykowej. Zadzwoniłam i umówiłam się na wizytę z panią o bardzo miłym głosie. Już po pierwszej wizycie poczułam się lekka. Jakaś iskierka radości? Może tak bardzo chciałam żeby ktoś mi pomógł, że wystarczyła rozmowa z osobą która wie o czym mówię? Na szczęście w mojej Gminie było organizowane raz w miesiącu spotkanie indywidualne z terapeutą. Tym terapeutą była moja terapeutka o miłym głosie i zaraźliwej energii. Chodziłam regularnie na każde umówione spotkanie, nawet wtedy gdy mój mąż pił, i też mi nie chciało się nic , bo po co walczyć , skoro on i tak pije. Ale ja dalej szłam, powoli do przodu. I tak pewnego dnia znalazłam się na pierwszym spotkaniu terapii dla osób współuzależnionych . O dziwo spotkałam tam swoją znajomą , której w życiu tam bym się nie spodziewała. Życie wesoły
U nas terapia wygląda tak- spotyka się kilkanaście kobiet (w różnym wieku) w jednej sali. Spotkanie prowadzi terapeuta ds. uzależnień i współuzależnień. Spotkanie to taka rozmowa na określony z góry temat. W trakcie tej rozmowy poznajemy informacje na temat choroby alkoholowej- jej mechanizmy, potem współuzależnienia,następnie uczymy się samorealizacji (mamy prawo do miłości, kochania ...i w ogóle mamy prawo coś chcieć lub czegoś nie chcieć) potem jest trening asertywności - to wszystko szybko się pisze , ale to "trochę" trwa. Terapeutka powiedziała mi , że rok bycia w związku z osobą uzależnioną to 3 m-ce intensywnej terapii. Na terapii są zasady- jesteśmy tu anonimowo!!! Po pewnym czasie i tak zaprzyjaźniamy się , dzwonimy do siebie...
Ja jestem zadowolona z terapii , mam nowe znajome, z którymi mogę otwarcie porozmawiać o problemie; uczę się na nowo żyć.Choć idzie mi to opornie. Może dlatego też , ze jestem DDA smutny , ale idę do przoduwesoły Mam swoje dobre i złe dni. POZDRAWIAM I GŁOWA DO GÓRYbardzo szczęśliwy
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
anett
27.07.2009 19:19:35
Grupa: Użytkownik

Posty: 5 #296786
Od: 2009-7-25
Madziu,dziękuję!To co piszesz już stawia mnie na nogi!Mimo że teraz jest tu mój mąż,obok.Oczywiście pijany,szuka zaczepki,jak zwykle.Teraz chciałabym napisać więcej,ale nie chcę,żeby ktoś mnie rozpoznał.Jesteśmy dość znani w środowisku,sama rozumiesz.Tym bardziej jest mi trudno...
Ale mniej więcej wiem na czym polega terapia i jakie są efekty.Bardzo ci dziękuję,
pozdrawiam,Anett
  
MADZIA
05.08.2009 15:59:55
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #299957
Od: 2009-6-26
Hej. Mam wielką prośbę do AL-ANONEK. Otóż dostałam taką pracę domową na terapii.
Wybiorę jedno z listy niekorzystnych przekonań, które przyczynia się do częstego przeżywania przeze mnie przykrych uczuć. Zakwestionuję to przekonanie, szukając kontrargumentów. Poproszę o pomoc w wykonaniu zadania koleżankę z dłuższym od mojego stażem w Al-anon (mój staż to 2 lata).
Moje niekorzystne przekonanie to MUSZĘ BYĆ PRZEZ WSZYSTKICH KOCHANA I KAŻDY CZŁOWIEK MUSI APROBOWAĆ TO, CO ROBIĘ.
Może to "być kochana przez wszystkich" to jak dla mnie jest zbyt naciągnięte. Zauważyłam jednak, że BARDZO zależy mi na tym , aby wszyscy bardzo mnie lubili. Żebym była przez wszystkich lubiana , podziwiana, i żebym liczyła się tylko ja...to bardzo egoistyczne , ciężko mi z tym funkcjonować normalnie , ale tak mam. smutny
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
beata466
06.08.2009 21:32:55
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #300521
Od: 2009-6-27
Mam dość tego Dlaczego nie potrafię powiedzieć głośno dość Idż sobie nie chcę tobą być On znowu ma czas dla siebie a ja siedzę w domu i myślę czy wróci w nocy czy może rano. Ja muszę być w domu bo to jest mój obowiązek a PAN może się odprężać
  
Electra29.04.2024 05:54:07
poziom 5

oczka
  
MADZIA
07.08.2009 07:52:34
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #300588
Od: 2009-6-26
To Ty tak myślisz! Pan! Ja też tak myślałam , i to BAAARDZO długo, nawet jeszcze teraz czasem łapię się na tym , że myślę o mężu jak o jakimś władcy... Musisz sobie uzmysłowić , że jesteś tak samo człowiekiem jak Twój mąż. Rodząc się otrzymujesz takie same prawa jak Twój mąż. Każdy człowiek ma prawo do życia , wolności i posiadania. Pamiętaj o tym. Ja zaczęłam swoją walkę z tym chorym myśleniem- MĄŻ-PAN od mówienia najpierw sobie- jestem i mam prawo. Potem zadałam sobie pytanie : Dlaczego jestem wartościowym człowiekiem? Odpowiedziałam sobie na to pytanie (choć na początku nie było łatwo- bo jestem bezrobotna , nie mam studiów, tylko siedzę w domu, nawet nie mam gospodarki, bo mieszkam na wsi , więc nie mam nic do roboty.....). O dziwo dużo znalazłam takich moich wartościowych cech, nawet to , ze dobrze gotuję to też plus.Nie ukrywam, że bardzo dużo pomogła mi moja terapeutka, bez niej nie wyszłabym chyba nigdy z mojej skorupy niższości i bezwartowości. Wiem jedno JESTEM!!! MAM PRAWO!!! i nic i nikt mi już tego nie odbierze. Głowa do góry!!! TY TEŻ JESTEŚ I MASZ PRAWO!!!!!!!!!!
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
lucyna47
09.08.2009 15:36:25
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #301490
Od: 2009-8-6
oczkoja jestem żoną męża który jest uzalezniony od hazardu. Proszę o kilka rad jak powinnam sie zachować. pmimo 25 letniego stażu małżeńskiego nie wiem co powinnam robić. Biorę winę na siebie załatwiam wszystkie płatności długi i dalej brne w ciemna odchłań. Mąż twierdzi że to ja jestem chora że on tylko idzie się odstresować i gra za 10 20 zł. Czasami mi się wydaje że to faktuycznie ja jestem chora. Preoszę o kilka rad.smutny
  
niebieska
30.08.2009 19:38:06
Grupa: Użytkownik

Posty: 22 #314453
Od: 2009-8-30
Nie piszecie od wielu dni...
To mój kolejny raz na forum, chyba innym niż 2 lata temu..
Co tragiczne,przeczytanie Waszych postów uświadomiło mi ,w jakim bagnie siedzę...
A przecież to wiem, tylko jakieś moje głupie ja każe się łudzić i żyć z dnia na dzień, czasami nawet w idioptycznym przekoaniu że idę do przodu, podczas gdy tak naprawdę się cofam..
Dopingujemy się tu, a chodzi chyba tprzede wszystkim o to, żeby poczuć się lżej że nie tylko ja mam ten problem...
Boże, miej w opiece wszystkie kobiety, wszystkich ludzi cierpiących przez alkoholków.
Traci się sens i całą radośc życia.
  
MADZIA
31.08.2009 13:24:58
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #314777
Od: 2009-6-26
Czasami, gdy w naszym życiu źle się dzieje możemy poddać się i powiedzieć "Boże , dlaczego znowu ja?!" , możemy mieć żal , pretensje...a możemy też poszukać czegoś dobrego w naszym życiu. Wystarczy otworzyć szeroko oczy, i zobaczyć ....dzieci,rodziców , dziadków-miłość do nich wszystkich... jest tak wiele rzeczy , tak wiele osób w naszym życiu, których nie widzimy albo nie chcemy widzieć, nie doceniamy ich, a szkoda, bo życie tak szybko mija.......
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
niebieska
31.08.2009 14:54:44
Grupa: Użytkownik

Posty: 22 #314824
Od: 2009-8-30
Madziu
masz całkowitą rację,łatwo jest pogrążyć się w użalaniu nad sobą, i efekt jest taki że nawet nie chce się dostrzeć dobrych rzeczy, wydarzeń, i przede wszystkim ludzi dookoła.Potrzebna jest SIŁA, taka w środku; wiara pewnie też pomaga...
  
inez
09.09.2009 23:31:59
Grupa: Użytkownik

Posty: 1 #319701
Od: 2009-9-9
Jestem tu pierwszy raz. Od roku mieszkam z alkoholikiem. Wiedzialam na co sie decyduje, a przynajmniej tak mi sie zdawalo. Nie ludzilam sie, ze wygram z nalogiem, ale nie sadzilam, ze tak szybko zabraknie mi sil.
Nie moge patrzec na alkohol. Zawsze bylam osoba towarzyska. Teraz siedze sama w pokoju. Kiedy jest jakas impreza, wychodze. Nie moge patrzec jak On pije, nie moge patrzec jak pija inni. Sama nie pije. Probowalam, ale zawsze konczylo sie zle. Teraz mdli mnie na sam zapach. Nie ma mowy zebym napila sie czegos co zawiera jakies procenty. Choruje po dwoch lykach.
Zyje w ciaglym stresie. Czesto, kiedy jest kilka trzezwych dni, boje sie otworzyc drzwi od mieszkania. Stoje jak kretynka i sciskam w dloni ten cholerny klucz. Boje sie tego, co zobacze po drugiej stronie.
A pozniej czekam. Kiedy przestanie pic, kiedy dojdzie do siebie i od nowa odliczam, ile dni bedzie dla mnie. Przestalam sie spotykac z innymi ludzmi, bo boje sie przegapic moment, kiedy uda mi sie wykrasc kilka chwil.
Macie racje, nigdy nie licza sie moje potrzeby, nigdy nie moge liczyc na to, ze zrobimy razem to, co zaplanowalismy. Jestem wspoluzalezniona i nie umiem sie otrzasnac.
Ciagle jeszcze jest duzo dobrych dni. Wiem, ze bedzie ich coraz mniej.
Teraz tez na Niego czekam i czekac bede dopoki nie skonczy sie alkohol. Wtedy znajdzie moze kilka chwil na rozmowe, jesli nie zasnie. Zaczal dzisiaj, nie wiem kiedy przestanie. Nie wiem na jak dlugo. Ja juz nie mam zludzen, ze kiedys to ja znajde sie na pierwszym miejscu.
  
beata466
16.09.2009 19:05:11
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 48 #323404
Od: 2009-6-27
Nie chcę żyć... Chcę usnąć i śnić kolorowe sny...
  
MADZIA
16.09.2009 20:29:02
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 100 #323486
Od: 2009-6-26
Beatko , każdy z nas miewa te gorsze i lepsze dni. Wiem co piszę , bo jeszcze nie tak dawno jak niecałe 2 lata temu sama patrzyłam na jezioro i też myślałam "nie chce mi się żyć" Wiem jak jest ciężko, jak w takich chwilach człowiek czuje się bezsilny , bezradny , niepotrzebny- i na tym słowie pojawiają mi się przed oczami twarzyczki moich DZIECI. Kochamy je . Tak bardzo kocham swoje dzieci, że nie zafunduję im takiego piekła jak staczanie się na dno tatusia, placówka opiekuńcza, sądy, dom dziecka- co one mi takiego zrobiły, że chcę o nich zapomnieć. Owszem nie chcę żyć(wtedy) ale nie pozwolę skrzywdzić moich dzieci, bo kto ich pokocha tak mocno jak ja?! Piszę o dzieciach , bo wiem ,że TY TEŻ MASZ DZIECI. Byłaś u psychologa, może warto jeszcze raz iść wygadać się , proszę Cię zastanów się nad tą wizytą ,bo kto nam pomoże jeśli my sami nie pomożemy sobie. Wiem ,że nic głupiego nie zrobisz, ale warto zadbać o siebie , o swoje samopoczucie. Gdy jesteśmy szczęśliwi to zarażamy innych tym szczęściem- Twoje dzieci potrzebują Cię!!!!
_________________
[...] chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. [...]
  
ewulek
25.09.2009 09:42:40
Grupa: Użytkownik

Posty: 10 #328775
Od: 2009-9-25
witam!nazywam się Ewa.Jestem żoną alkoholika i mam troje dzieci.Jak mam się od niego uwolnić?nie mam pieniedzy i rodziny która by mi pomogła.Jestem samapłacze
  
Electra29.04.2024 05:54:07
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 4 / 63>>>    strony: 123[4]567891011121314151617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » UZALEŻNIENIA - NAŁOGI » WSPÓŁUZALEŻNIENIE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny